Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarski mistrz Polski zagra w Lublinie

Karol Kurzępa
W ostatnim meczu u siebie, lublinianie pokonali Polpharmę Starogard Gdański 100:99.
W ostatnim meczu u siebie, lublinianie pokonali Polpharmę Starogard Gdański 100:99. Fot. Łukasz Kaczanowski
TBV Start Lublin zmierzy się w sobotę ze Stelmetem BC Zielona Góra. Rywalizacja w hali Globus rozpocznie się o godzinie 18.

Faworytem spotkania jest Stelmet, który broni w tym sezonie mistrzowskiego tytułu. Gospodarze liczą jednak na powtórkę z poprzednich rozgrywek, gdy sensacyjnie pokonali ekipę z Zielonej Góry 82:78 w grudniu zeszłego roku.

- Część zespołu pamięta tamten mecz i chętnie powtórzyłaby ówczesny rezultat - przyznaje Paweł Kowalski, skrzydłowy TBV Startu. - W starciu z Anwilem Włocławek pokazaliśmy, że na naszym parkiecie możemy walczyć z najlepszymi. Wszystko się może zdarzyć. Wynik jest sprawą otwartą, aczkolwiek trener powiedział nam, że skupiamy się przede wszystkim na poprawie pewnych elementów w naszej grze bardziej niż na rezultatach w najbliższych kolejkach - dodaje kapitan lubelskiej drużyny.

Czerwono-czarni przystępują do sobotniej potyczki z przedostatniej pozycji w tabeli i bilansem ośmiu porażek i tylko jednego zwycięstwa. Jednak odkąd lubelską drużynę objął David Dedek, gra TBV Startu uległa wyraźnej poprawie. - Na każde spotkanie wychodzimy z bojowym nastawieniem. Trener mocno nas motywuje. Pracujemy nad przygotowaniem kondycyjnym i defensywnym. Musimy polepszyć obronę, bo nie możemy sobie pozwolić, żeby na własnym boisku tracić niemal 100 punktów jak w meczu z Polpharmą Starogard Gdański - podkreśla Paweł Kowalski.

Najbliżsi rywale lublinian zajmują piątą lokatę i mają w dorobku siedem wygranych oraz trzy przegrane. Ekipa z Zielonej Góry jest niepokonana u siebie, ale w delegacjach uległa Enerdze Czarnym Słupsk oraz MKS Dąbrowie Górniczej, a w Kutnie przegrała walkowerem. Prym w zespole z Winnego Grodu wiodą reprezentanci Polski: Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski i Adam Hrycaniuk. Czołowym zawodnikiem zagranicznym jest Nemanja Djurišić.

- Stelmet jest bardzo obciążony i skupiony na grze w europejskich pucharach i w tym trzeba upatrywać naszej szansy - mówi David Dedek, trener TBV Startu. - Każdy zawodnik na mecz przeciwko mistrzowi kraju mobilizuje się podwójnie albo i potrójnie, więc na pewno w sobotę damy z siebie wszystko. Parafrazując znanego polskiego trenera piłkarskiego, piłka jest okrągła, a kosze są dwa - dodaje szkoleniowiec.

Prowadzeni przez trenera Artura Gronka zielonogórzanie pokonali w środę włoskie Dinamo Sassari 81:78 w spotkaniu 8. kolejki Ligi Mistrzów FIBA. Tego samego dnia, „Startowcy” rozegrali charytatywny „mecz słodkich serc”, w którym zmierzyli się towarzysko z pierwszoligowym SKK Siedlce 89:75.

- Ze szkoleniowego punktu widzenia lepszy od tego sparingu byłby trening, bo mamy wiele elementów, nad którymi musimy jeszcze pracować - uważa trener Dedek. - Cieszymy się jednak, że grając w koszykówkę mogliśmy pomóc dzieciom.

Kolejna akcja charytatywna z udziałem czerwono-czarnych już w sobotę. Podczas meczu ze Stelmetem będzie przeprowadzana zbiórka pieniędzy na rehabilitację Konrada Mielczarka. 21-latek z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie uległ tragicznemu wypadkowi i jest sparaliżowany. W hali Globus będzie można odnaleźć wolontariuszy, którzy będą zbierać datki do puszek na rzecz Konrada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski