Koszykarze Startu Lublin rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu

W pierwszym treningu uczestniczyli tylko polscy zawodnicy. Z graczami zagranicznymi klub wciąż prowadzi rozmowy. Chociaż nowy sezon będzie wyjątkowy dla Startu, ponieważ zespół po raz pierwszy w historii zagra w Lidze Mistrzów, trener nie zaaplikuje zawodnikom większych obciążeń treningowych.

- Nie chodzi o to, żeby na początku ćwiczyć bardziej intensywnie, bo wtedy pojawią się szybko kontuzje. Zawodnik będzie leczył uraz i straci przez to cały okres przygotowawczy. Na koniec w ogóle nie będzie przygotowany. Sensowniej jest zacząć na początku trochę wolniej, dostosować trening do wszystkich zawodników. W pierwszym tygodniu chcemy właśnie wyrównać „poziom” wszystkich graczy, a w następnym zacząć już pracować bardziej intensywnie – mówi Dedek.

W określeniu optymalnych obciążeń treningowych pomogą testy, którym zawodnicy zostaną poddani w najbliższych dniach. Na początku przygotowań koszykarze Startu będą spotykać się w terenie oraz w hali, gdzie trener skupi się na pracy indywidualnej, nad techniką i elementami taktyki.

- Teraz będzie też więcej siłowni, niż w drugiej części przygotowań. Wszystko to robimy w tym celu, żeby zawodnicy przystosowali się do wymagań późniejszego etapu okresu przygotowawczego – mówi Dedek.

Razem z zespołem trenuje również Michael Gospodarek, który przez problemy ze zdrowiem stracił praktycznie cały poprzedni sezon. Rozgrywający nie ma jednak podpisanego kontraktu ze Startem.

- Rozmawiamy – przyznaje trener. - Mike jest częścią lubelskiej koszykówki i myślę, że jakakolwiek inna decyzja, niż jego pozostanie z nami, byłaby dziwna – uważa David Dedek.

Trudniejsze są natomiast rozmowy z koszykarzami zagranicznymi, których lubelski klub może na nowy sezon zakontraktować aż sześciu. - Podobnie jak kibice, też chcielibyśmy mieć już pewne rzeczy wyjaśnione. Ale nie chcemy podejmować decyzji pochopnie. Zawodnicy zagraniczni w tym momencie życzą sobie jeszcze dosyć wysokich wynagrodzeń – twierdzi szkoleniowiec.