W hali Globus wygrały drużyny Anwilu Włocławek, Kinga Szczecin, Trefla Sopot oraz Twardych Pierników Toruń.
- Graliśmy przeważnie w czwartek lub piątek i kibicom trudniej było znaleźć czas, żeby wybrać się na mecz. A ponieważ nam nie idzie, więc każdy jest przygnębiony i niezadowolony. Mam nadzieję, że wygraną w Gliwicach zachęcimy kibiców do przyjścia i mimo piątku będą chcieli zobaczyć zmieniony Start. Chciałbym usłyszeć doping, który mieliśmy dwa lata temu - mówi Mateusz Dziemba, nawiązując do sezonu, w którym Start zdobył wicemistrzostwo Polski, a kibice byli jego szóstym zawodnikiem.
Kapitan czerwono-czarnych przyznaje, że z przyjściem nowego trenera zmieniła się organizacja przygotowań do meczów. Tane Spasev chce maksymalnie wykorzystać czas i praktycznie codziennie organizuje po dwa treningi. Nie są one może intensywne, ale skupiają się na nauce taktyki.
- Trener przykłada dużą uwagę do szczegółów. A jak wprowadza się nowe rzeczy, praktycznie przewraca się system gry do góry nogami, to potrzeba czasu na prostowanie wszystkich niejasności i uczeniu się wzajemnego zrozumienia - podkreśla Dziemba.
- Wiadomo, że nie można wprowadzić wszystkiego od razu, bo to doprowadziłoby do kompletnego zdezorientowania. Trener robi więc to stopniowo. Trochę do obrony, trochę do ataku. W tym tygodniu doszły nowe rzeczy i jest się czego uczyć. Przed sezonem na dopieszczenie gry mamy dwa miesiące, a tu z dnia na dzień jest duża zmiana. Dlatego trenowaliśmy po dwa razy dziennie, żeby ten czas wykorzystać i jak widać, to zaprocentowało w Gliwicach - dodaje Mateusz Dziemba.
W minioną niedzielę koszykarze Startu wygrali w Gliwicach z GTK 76:73. To dopiero drugie zwycięstwo lublinian w tym sezonie. - Może zadziałał tutaj element świeżości, ale zostaliśmy szybko „zgaszeni” przez trenera, który motywuje do dalszej pracy. Nie chcemy zatrzymać się na jednym zwycięstwie, zwłaszcza, że gramy u siebie - dodaje Dziemba.
Goście ze Stargardu przyjadą do Lublina podbudowani wygranymi w dwóch ostatnich meczach. Spójnia pokonała u siebie Arkę Gdynia 79:64 oraz HydroTrucka Radom 80:73. - Udowodniliśmy, że jak dominujemy na tablicach, to wygrywamy mecz. Wygraliśmy zbiórkę 47:34 i mieliśmy 16 zbiórek w ataku, a zespół z Radomia pięć. To o 11 posiadań dla nas więcej - zwracał uwagę po ostatniej wygranej trener Spójni, Marek Łukomski.
Dzisiejszy mecz w hali Globus rozpocznie się o godz. 17.30.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?