Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze TBV Startu Lublin przegrali w hali Globus ze Stalą Ostrów Wlkp.

know
Wojciech Szubartowski
Powrót do ligowej rzeczywistości, po miesięcznej przerwie, był dla koszykarzy TBV Startu Lublin mało przyjemny. W meczu z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski podopieczni trenera Davida Dedka zdobyli tylko 57 punktów (wyrównali tym samym swój najsłabszy wynik z meczu we Włocławku) i przegrali różnicą 13 oczek.

Spotkanie przez dłuższy czas było wyrównane i żadna ze stron nie potrafiła uzyskać większej przewagi. W połowie pierwszej kwarty lubelski zespół, po punktach Jamesa Washingtona i Urosa Mirkovica odskoczył na pięć oczek (11:6). Odpowiedź ostrowian była natychmiastowa i chwilę później przyjezdni prowadzili już 16:13, by ostatecznie wygrać pierwszą odsłonę spotkania jednym punktem.

Pod koniec tej kwarty na boisku zameldował się Mateusz Dziemba, dla którego był to powrót na parkiety Energa Basket Ligi po ponad trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.

W połowie drugiej części goście wyszli na prowadzenie 24:20, ale sytuację lublinian uratował Michael Gospodarek, który celnie przymierzył zza linii 6,75 m. Następnie akcje wykończył Mirković, a po 20 minutach gry to TBV Start prowadził 34:31.
W trakcie tych dwóch kwart gospodarze próbowali kilka razy wykorzystać pod koszem Romana Szymańskiego, ale center Startu ani razu nie zdołał złapać podawanej mu piłki. Również Darryl Reynolds był na początku nieskuteczny, ale znakomicie radził sobie pod tablicami, zbierając do przerwy osiem piłek.

W pierwszych dwóch kwartach TBV Start zdecydowanie wygrał walkę pod tablicami. Gospodarze mieli 23 zbiórki przy zaledwie 14 ostrowian.

W przerwie Mirkovic stwierdził, że kluczowe dla losów spotkania mogą okazać się trzy pierwsze minuty po wznowieniu gry. Gospodarze dobrze rozpoczęli trzecią kwartę, głównie za sprawą Chavaughna Lewisa i Reynoldsa, który w krótkim okresie czasu zebrał dwie piłki, zablokował rzut rywala i wykończył jedną z akcji Startu.

Lubelski zespół prowadził 38:34, ale wtedy do głosu doszli przyjezdni i na niespełna cztery minuty przed zakończeniem kwarty Stal prowadziła 43:38, a tuż przed końcem nawet 49:40.

Finałowa część rozpoczęła się od trójki Marca Cartera i przewaga gości wynosiła już dziesięć punktów. Lubelski zespół zdołał jednak szybko odrobić większość strat i po celnym rzucie zza linii 6,75m Washingtona przewaga ostrowian zmalała w 35. min. do dwóch punktów (54:52).

Gospodarze mieli dwie szansy, żeby nawet odzyskać prowadzenie, ale oba rzuty z dystansu Lewisa były niecelne. To się zemściło i ostrowianie na trzy minuty przed zakończeniem meczu ponownie odskoczyli na dziesięć punktów (62:52).

Tej starty ekipie trenera Davida Dedka nie udało się już odrobić. Gospodarze grali na niskiej skuteczności, a i w zbiórkach zaczęli ustępować rywalom.

TBV Start Lublin – BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 57:70 (15:16, 19:15, 8:18, 15:21)
Start: Washington 18, Lewis 16, Mirkovic 10, Dutkiewicz 8, Gospodarek 3, Reynolds 2, Szymański, Ciechociński, Dziemba, Kowalski, Zalewski, Czerlonko. Trener: David Dedek
Stal: Johnson 22, Carter 12, Łapeta 11, Markovic 11, Chyliński 8, Kostrzewski 4, Łukasiak 2, Majewski, Kierlewicz, Ochońko, Surmacz. Trener: Rajkovikj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski