Na inaugurację rozgrywek akademiczki z Lublina, po dogrywce, pokonały u siebie silny zespół AZS Uniwersytetu Warszawskiego 69:64. Teraz zadanie wydaje się teoretycznie łatwiejsze, ponieważ gdynianki nie są drużyną z topu, ale są w stanie u siebie sprawić psikusa.
- Dla kilku zawodniczek mecz w Lublinie był debiutem przed lubelską publicznością, dlatego jeszcze nie wszystko funkcjonowało jak należy - wyjawia Depta. - Czas będzie jednak pracował na naszą korzyść, ale przestrzegam przed lekceważeniem GTK.
Zespół z Gdyni w pierwszym spotkaniu przegrał w gościach z MKK Siedlce 54:71. - To młoda, dużo biegająca drużyna - ocenia przeciwniczki trener AZS UMCS Lublin. - Grają one bez kompleksów dla rywalek. Od samego początku meczu musimy być skoncentrowani, dominować na parkiecie. Nie może nam się również przytrafić taki przestój jak w trzeciej kwarcie potyczki z Politechniką.
GTK to ekipa mało doświadczona, w przeciwieństwie do lublinianek. - Właśnie tym elementem w dogrywce okazaliśmy się lepsi od warszawianek. Liczę, że w Gdyni również górą będzie doświadczenie moich dziewczyn - wyjawia szkoleniowiec AZS UMCS. - Czy znów będzie horror? Liczę, że nie, ale gdyby znów zakończył się on happy endem, to czemu nie? Najważniejsze jest kolejne zwycięstwo. Dziewczyny w niedzielę muszą zagrać spokojnie i rozważnie oraz być maksymalnie skoncentrowane. Naszym celem jest zaprezentowanie ułożonej koszykówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?