Lublinianki w daleką podróż do Gdańska wybrały się przy szalejącym huraganie Ksawery. – Na mecz wyjechaliśmy w piątek o godz. 14, a na miejsce dotarliśmy o 2 w nocy. To był koszmar. Poprzewracane tiry, samochody w rowach, czy potężne zamiecie śnieżne – wyjawia Depta. – Dlatego tym bardziej jestem wdzięczny dziewczynom, które mimo takich niesprzyjających okoliczności i dość krótkim śnie (w sobotę mecz rozpoczął się o godzinie 12) pewnie zdobyły dwa punkty. Przeciwnik nie był najmocniejszy, ale trzeba było pokazać charakter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?