Niedawno z zespołem rozstał się trener Piotr Karolak, ale dopiero w tym tygodniu okazało się, że sytuacja Novum jest beznadziejna. Aby dokończyć rozgrywki lubelskiemu klubowi zabrakło około 20-30 tysięcy złotych. - Nasze problemy wynikły z organizacji półfinału i finału mistrzostw Polski juniorów starszych. Organizacja tych zawodów kosztowała 40 tysięcy zł, a od miasta dostaliśmy tylko 10 tysięcy. Powstała dziura budżetowa, której sam nie załatam - wyjawia Gospodarek.
Prezes Novum sygnalizował ten problem m.in. Jakubowi Kosowskiemu, nowemu dyrektorowi miejskiego wydziału sportu i turystyki w Lublinie, który na tym stanowisku zastąpił Juliusza Szajnochę. - Usłyszałem, że muszę jeszcze bardziej obciąć koszty na utrzymanie klubu. A płacę, że się tak wyrażę, że ledwo zawodnikom starcza na buty. W Lublinie nie szanuje się młodzieży i wychowanków klubu. Daje się duże pieniądze emerytom ze Startu Lublin - w ostrych słowach mówi Gospodarek. - Tak bo tam juniorami są jedynie nasi wychowankowie Bartosz Ciechociński i Sebastian Drążyk, a miasto przekazało im 250 tysięcy zł plus 50 tys zł z konkursów, a przecież dochodzą do tego pieniądze z miejskich spółek. Oni spadli z pierwszej ligi, ale dzięki dzikiej karcie dalej występują w tej klasie rozgrywkowej. My dobrze radziliśmy sobie w drugiej lidze, a mimo to na pół roku otrzymaliśmy 30 tysięcy zł. Nie rozumiem nastawienia lubelskich radnych do młodzieży. Byliśmy w Lublinie niedocenieni. Nie mam żalu do Pana Kosowskiego, ale do radnych z Lublina.
Gospodarek ma również pretensje do Marka Lembrycha, prezesa Lubelskiego Okręgowego Związku Koszykówki. - Nie ukrywam, że nie jesteśmy przyjaciółmi, ale pewnych rzeczy nie rozumiem. Za Ciechocińskiego powinniśmy dostać 15 tys zł, gdy odchodził do Startu z racji tego, że był naszym wychowankiem. Tak stanowią przepisy. Tymczasem działacze na czele z prezesem uznali, że nie należy się nam ani złotówka - wyjawia Gospodarek.
- Trudno mi się ustosunkować do wypowiedzi prezesa Gospodarka, z dwóch powodów. Po pierwsze uważam, że prasa to nie jest forum do rozstrzygania problemów związanych z przepisami - odpowiada Marek Lembrych. - Po drugie, jestem przekonany, że decyzje podjęte przez związek były słuszne. Jeżeli Pan Gospodarek czuje się pokrzywdzony to w myśl obowiązujących przepisów, ma prawo do odwołania się. Dziwię się, że mimo to nie dochodzi swoich praw - dodaje.
Czy prezes Novum ma żal, że w 2013 roku jego klub nie będzie rywalizował w seniorach? - Szkoda tych czterech lat pracy. Udowodniłem, że znam się na koszykówce i potrafiłem stworzyć niezły zespół. Poza tym młodzi zawodnicy ciężko pracowali, a teraz zostaną na lodzie. Niewielu z nich znajdzie teraz nowe kluby. Nikt poza mną nie dał im szansy na grę. Cóż, ja świata nie będę zbawiał - dodaje.
Wszyscy koszykarze Novum dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców. Paweł Kowalczuk przenosi się do Wikany-Startu Lublin, w Kuźni Koszykówki Stalowa Wola, aktualnym liderze podkarpackiej trzeciej ligi będzie występował Patryk Gospodarek, a brat tego ostatniego Michael będzie reprezentował barwy pierwszoligowego MKS Dąbrowa Górnicza (gra tam inny zawodnik Novum Jakub Karolak). - Michaela chciał Start, ale chcieli związać się z nim na 1,5 roku. Mój syn chciał grać w Lublinie przez sześć miesięcy, ponieważ nie chce studiować na UMCS Lublin, ale działacze Startu tego nie rozumieli. Dlatego już w sobotę, powinien zadebiutować w nowej drużynie, gdzie zapewnili mu także licencjat - wyjawia Gospodarek.
Sternik Novum przyznaje, że klub dalej będzie szkolił młodzież, ale nie wie jeszcze do jakich rozgrywek zgłosi swoje drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?