Czerwono-czarni do sobotniego starcia z innym beniaminkiem TBL, przystępowali z nadzieją na przerwanie serii trzech porażek. Przed meczem, lublinianie zapewniali, że będą walczyć o każdą piłkę. I tak było, ale jednak to goście okazali się lepsi.
Początek meczu należał do miejscowych, którzy prowadzili nawet 16:7. Niestety, kilka błędów w obronie oraz w ataku, sprawiło, że przyjezdni nie dość, że odrobili straty, to po pierwszej kwarcie prowadzili 26:25. W drugich 10 minutach, Wilki Morskie Szczecin odskoczyli lublinianom na dziewięć oczek, co później okazało się kluczowe do zwycięstwa.
Druga połowa to mozolne odrabianie strat przez Wikanę Start. Lublinianie, szczególnie dzięki dobrej postawie lidera zespołu Bryona Allena przegrywali w pewnym momencie tylko czterema punktami, ale końcówka tej części gry należała do drużyny z portowego miasta.
Ostatnia kwarta cały czas była wyrównana, ale goście nie dali się doścignąć. Czerwono-czarni przegrali czwarty mecz z rzędu, a końca kryzysu nie widać.
Wikana Start Lublin – King Wilki Morskie Szczecin 76:87 (25:26, 14:22, 17:16, 17:23)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?