Zdecydowanym faworytem tej pary są torunianie, którzy mają w kadrze doświadczonych zawodników i największy budżet. SIDEn w zasadzie może być pewny awansu do ekstraklasy nawet jeśli nie zrobi tego w sportowej rywalizacji, ponieważ najprawdopodobniej torunianie dostaną dziką kartę. Lublinianie jechali do Grodu Kopernika skazani na pożarcie, chociaż przed tą rywalizacją twierdzili, że przeciwnik im leży i powalczą o przepustkę do półfinału.
Te słowa znalazły potwierdzenie już w pierwszym meczu. Czerwono-czarni narzucili swoje warunki gry i objęli prowadzenie 9:2. Jednak w miarę upływu czasu przewagę osiągnęli gospodarze, wygrywając pierwszą partię 23:21. W drugich 10-minutach miejscowi wypracowali sobie pięciopunktową przewagę. Gdy po zmianie stron w pewnej chwili SIDEn prowadził 55:41 wydawało się, że jest już po meczu. Innego zdania byli goście, którzy ruszyli do odrabiania strat. Tuż przed końcową syreną do remisu 70:70 doprowadził najskuteczniejszy w ekipie Wikany-Startu Wojciech Szawarski. Miejscowi jednak znów wyszli na prowadzenie, lecz do dogrywki doprowadził Kamil Michalski. W dodatkowym czasie gry trwała wyrównana walka. Na sekundę przed końcem dogrywki zwycięstwo lublinianom zapewnił Patryk Pełka.
SIDEn Toruń – Wikana-Start Lublin 78:80 (23:21, 26:20, 15:17, 8:14, 6:8)
SIDEn: Żytko 17 (4), Jankowski 15 (2), Bochno 7 (1), Perka 7, Lisewski 4 oraz Wojdyła 14, Jarecki 5 (1), Barycz 4, Stępień 3, Ł. Wilczek 2, Śmigielski
Wikana-Start: Szawarski 17 (3), Czujkowski 16 (1), M. Wilczek 13 (1), Mordzak 11 (2), Perka 9 oraz Michalski 10, Kowalski 4, Sikora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?