Lublinianie jechali do Wrocławia zrehabilitować się za pechową porażkę przed własną z liderem tabeli MOSiR-em Krosno. Wtedy czerwono-czarni dwa punkty stracili w ostatniej sekundzie dogrywki. Pierwsza kwarta spotkania z WKK była wyrównana, ale lekką przewagę osiągnęli miejscowi. Gospodarze w pewnej chwili odskoczyli na osiem oczek, ale przyjezdni nie zamierzali się poddawać, wygrywając trzecią odsłonę meczu. W końcówce miejscowi prowadzili 69:68, ale dwa celne rzuty osobiste wykonane przez Pawła Kowalskiego i Patryka Pełkę, sprawiły, że goście wracali do Lublina w dobrych humorach.
W sobotę, w ostatnim w tym roku występie przed własną publicznością, Wikana-Start podejmie Astorię Bydgoszcz.
WKK Wrocław – Wikana-Start Lublin 69:70 (22:19, 17:12, 18:23, 12:16)
WKK: Ł. Diduszko 11 (2), B. Diduszko 10, Grzeliński 9 (1), Kołowca 4, Wadowski oraz Koelner 18 (4), Niesobski 10 (1), Szpyrka 3, Bochenkiewicz 2, Płatek 2.
Wikana-Start: Mordzak 20 (1), Wilczek 14, Pełka 3, Szawarski 3, Sikora 2 oraz Czujkowski 10 (2), Kowalski 8 (1), Michalski 8 (1), Wiśniewski 2, Kaczmarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?