Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KPR Gminy Kobierzyce nadal nie znalazł patentu na ekipę mistrzyń Polski. MKS Perła Lublin pewnie wygrał na Dolnym Śląsku

Krzysztof Szuptarski
Wojciech Szubartowski
Sobotni mecz szczypiornistek MKS Perła Lublin z ekipą KPR Gminy Kobierzyce był konfrontacją pierwszej i trzeciej drużyny w lidze. Podopieczne trenera Roberta Lisa nie dały szans rywalkom, zwyciężając pewnie na Dolnym Śląsku 33:26. Wygrana pozwoliła utrzymać biało-zielonym 4-punktową przewagę nad drugim w tabeli Zagłębiem Lublin. MVP w drużynie z Lublina została chorwacka bramkarka Gabriela Bešen, popisując się wieloma skutecznymi interwencjami w drugiej połowie, którą MKS Perła wygrał aż 22:14.

Zespół Roberta Lisa był faworytem potyczki w Kobierzycach, gdyż bilans wcześniejszych, bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi zespołami był jednoznaczny – w 10 meczach MKS Perła nie poniósł ani jednej porażki. W tym sezonie oba spotkania kończyły się jednak zaledwie jednobramkowymi wygranymi biało-zielonych. Lublinianki nie mogły sobie pozwolić na porażkę, bowiem po piątkowej wygranej Zagłębia Lublin ze Startem Elbląg, strata "Miedziowych" do lubelskiej drużyny zmalałaby do zaledwie jednego oczka. Dlatego też wynik sobotniego starcia w Kobierzycach był tak istotny dla mistrzyń Polski.

Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia przyjezdnych 2:0. Z prawego skrzydła celnie przymierzyła bowiem Aneta Łabuda, a kontrę na gola zamieniła Dagmara Nocuń. Chwilę potem mistrzynie Polski wygrywały 3:1, jednak kolejne trzy trafienia zanotowały gospodynie, wychodząc na prowadzenie 4:3. Co prawda po bramce Joanny Szarawagi na tablicy pojawił się remis po 4, ale w kolejnych minutach lublinianki nie mogły sobie poradzić z bramkarką miejscowych Beatą Kowalczyk i kobierzyczanki w 12. minucie wygrywały 6:4. Prowadzenie to mogło być jeszcze wyższe, jednak Mariolę Wiertelak w kontrze zatrzymała lubelska bramkarka Weronika Gawlik. W 15. minucie po "bombie" z drugiej linii Marty Gęgi MKS doprowadził do remisu 7:7 i już do końca pierwszej połowy trwała cały czas wyrównana walka. Na przerwę to KPR zszedł jednak z 1-bramkową zaliczką (12:11).

Po zmianie stron gospodynie odskoczyły w 33. minucie na 15:13, ale kolejne pięć trafień było dziełem lublinianek, które wyszły na prowadzenie 18:15. Znakomicie między słupkami spisywała się Chorwatka Gabriela Bešen i od stanu 24:21 dla Perły, "Kobierki" prze kilkanaście minut nie potrafiły pokonać lubelskiej bramkarki. Z kolei MKS nie zwalniał tempa i po bramce Nocuń, prowadził nawet różnicą 11 goli (32:21). Gospodynie dopiero w końcówce odrobiły nieco straty.

WYPOWIEDZI POMECZOWE
Aleksandra Kucharska, rozgrywająca KPR-u Kobierzyce:
Całkowicie stanęłyśmy w drugiej połowie. Nie wiem, co się stało, zatrzymała nas Gabi Besen. Nie mogłyśmy wykończyć stuprocentowych sytuacji, które i tak trudno nam było wypracować. Sypnęła się obrona, a z takim przeciwnikiem prawie niemożliwe wygrać, jeśli się nie gra w defensywie. Perła pilnowała wyniku do końca. Naprawdę katastrofalna ta druga połowa, po tak dobrej pierwszej, kiedy to przeciwnik nie mógł się odnaleźć. Może zmęczenie miało na to wpływ, musimy to przeanalizować, ale to żadne wytłumaczenie.

Andjela Ivanović, obrotowa KPR-u Kobierzyce:
W pierwszej połowie realizowałyśmy wszystkie zadania, które zaplanowałyśmy przed meczem. To, co miałyśmy zrobić, nam się udawało – wyeliminowałyśmy koło i rzut z drugiej linii. Obrona funkcjonowała bardzo dobrze. Potem zupełnie się pogubiłyśmy, nie rzucałyśmy sam na sam i popełniałyśmy głupie błędy. Chyba straciłyśmy koncentrację.

Dominika Więckowska, rozgrywająca MKS-u Perły Lublin:
Myślę, że ten wynik z pierwszej połowy to efekt naszej nieskuteczności w ataku. Nie kończyłyśmy wypracowanych akcji i to zaważyło na rezultacie pierwszej części. W szatni powiedziałyśmy sobie, co jest nie tak i poprawiłyśmy to od samego początku, dlatego mecz już się ułożył. Ostatnio miałyśmy dosyć okrojony skład. grałyśmy tak naprawdę jedną siódemką i z tego też wzięła się ta słabsza dyspozycja, Dzisiaj już widać było, że dziewczyny wróciły do formy i stąd taki wynik.

Joanna Szarawaga, kołowa MKS-u Perły Lublin:
Bardzo źle weszłyśmy w ten mecz, a szczególnie słabo wyglądała nasza skuteczność. W drugiej połowie poprawiłyśmy to, zagrałyśmy mocną obronę, z czego poszły szybkie kontry i dlatego po przerwie tak to wszystko wyglądało. Popełniłyśmy jednak w tym pojedynku bardzo dużo błędów, a jeżeli poprawimy te elementy nasza gra będzie wyglądać zdecydowanie lepiej.

KPR Gminy Kobierzyce – MKS Perła Lublin 26:33 (12:11)
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 6, Piotrowska 4, Walczak 4, Wiertelak 4, Despodovska 3, Tomczyk 1, Wicik 1, Koprowska 1, Ilnicka 1, Janas 1, Ivanovic, Kuriata, Kucharska. Kary: 12 min. Trener: Edyta Majdzińska
MKS: Gawlik, Bešen – Szarawaga 6, Nocuń 5, Rosiak 4, Łabuda 4, Matuszczyk 3, Gęga 3, Nosek 3, Blazević 2, Kochaniak 2, Więckowska 1, Królikowska, Olek. Kary: 10 min. Trener: Robert Lis

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski