Jedna wersja zdarzeń głosi, że relikwię ukradli handlarze zabytków. Być może kupił ją od nich kolekcjoner sztuki. Według innej teorii, relikwia powróciła do Kijowa. Mogli ją zabrać żołnierze radzieccy, którzy w tym czasie wracali z baz w Polsce na wschód. W sierpniu 1991 r. powstała niepodległa Ukraina. Słuch o relikwii zaginął. Przeor dominikanów nie wierzy jednak w tę teorię.
- Nie sądzę, żeby ktoś mógł utrzymać taki skarb w tajemnicy. Gdyby relikwie gdzieś się odnalazły, to byłaby to historia głośna na cały świat - mówi ojciec Krzysztof Modras. Przeor ma inną teorię: - Myślę, że relikwie nigdy nie opuściły Lublina. W historii były przypadki, kiedy starano się je stąd zabrać, ale nigdy wcześniej to nie doszło do skutku.
Wciąż trwa kult Drzewa Krzyża Świętego.- Bractwo Relikwii Drzewa Krzyża Świętego co miesiąc gromadzi się w kaplicy. W piątki odbywają się specjalne nabożeństwa z drogą krzyżową. O tradycji pamiętają zwłaszcza starsi ludzie - przyznaje ojciec Krzysztof Modras. Co roku, 14 września, w bazylice odbywa się odpust. - Są tłumy z Lublina i okolic. Ludzie pamiętają, że był to dzień pielgrzymkowy – dodaje.
Sprawa kradzieży relikwiarzy przedawniła się już kilka lat temu. Lubelskim dominikanom i rzeszom wiernych daje to nadzieję na zwrot skradzionej świętości.
Czy tak się stanie?
Tu znajdziesz cały artykuł na temat skradzionych relikwii:
„Świętokradztwo!”, „Pięćdziesiąt milionów nagrody”. Cała Pol...
Sonda: Czy wiek emerytalny powinien zostać podwyższony?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?