Krasnystaw: W trakcie pościgu rozbił się na drzewie kradzionym samochodem

W czwartek dyżurny zamojskiej komendy powiadomiony został o kradzieży opla w miejscowości Wysokie.

- Jak wynikało z zawiadomienia 76-letniego właściciela auta, warty 5 tysięcy złotych pojazd skradziony został w czwartek popołudniu. Wcześniej właściciele zaparkowali opla w garażu, pozostawiając otwarte drzwi prowadzące do budynku, a w stacyjce auta kluczyki - informuje Joanna Kopeć z zamojskiej policji.

Pojazdu nie trzeba było długo szukać. Chwile po zgłoszeniu do dyżurnego dotarła informacja, że skradziony pojazd był uczestnikiem zdarzenia drogowego do którego doszło w Krasnymstawie.

Jak się okazało mundurowi z Krasnegostawu otrzymali informacje o prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcy opla który zmierzał w kierunku miasta.

- Na ul. Lwowskiej funkcjonariusze zauważyli opisywany pojazd i dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Kierowca nie zareagował i podjął ucieczkę. Podczas jazdy zmuszał innych kierowców do hamowania i zjeżdżania z drogi, wymuszał pierwszeństwo i wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Swoją jazdą usiłował zepchnąć ścigający go radiowóz z drogi. Brawurową ucieczkę kierowca opla zakończył na rogatkach Krasnegostawu - informuje Kopeć.

Ścigany mężczyzna wypad z ronda, po czym uderzył w drzewo zakleszczając się w aucie między pniem drzewa a słupem. 38-letniego mieszkańca Sosnowca wyciągnęli z auta strażacy. Obrażenia jakich doznał nie okazały się groźne.

Po sprawdzeniu dokumentów auta wyszło na jaw, że zostało skradzione w miejscowości Wysokie z garażu 76-latka, a także że mężczyzna nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania oraz że w przyszłości wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem.

W piątek 38-latek zostanie przesłuchany. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież pojazdu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.