Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kruk z Kataru. Maxi i jego niedokończona robota.... Dlaczego Argentyna jest faworytem w starciu z Oranje w piątkowym ćwierćfinale mundialu?

Jaromir Kruk z Kataru
Maxi Rodriguez to wicemistrz świata z 2014 roku
Maxi Rodriguez to wicemistrz świata z 2014 roku NOUSHAD THEKKAYIL/PAP/EPA
- W głowie kłębiły mi się różne myśli – wspomina rzut karny kończący półfinałowy konkurs rzutów karnych na mundialu w Brazylii pomiędzy Holandią i Argentyną Maxi Rodriguez, w Katarze pracujący jako komentator telewizyjny. To nie był ładny futbol, ale bezwzględna walka o każdy centymetr boiska i dopiero jedenastki wyłoniły triumfatora. Albiceleste zachowali więcej zimnej krwi.

Maxi, bardzo lubiany przez rodaków uśmiecha się na wspomnienie karnego, który przypieczętował awans Argentyńczyków prowadzonych przez Alejandro Sabellę. W Brazylii imponowali dyscypliną taktyczną, bardzo dobrze grał Leo Messi, ale trochę szyki pokrzyżowały im zdrowotne problemy Angela Di Marii. Bez niego Argentyna po dogrywce przegrała finał z Niemcami 0:1 i czuła się nieco pokrzywdzona, bo sędzia puścił płazem ostre wejścia Manuela Neuera w Gonzalo Higuaina.

O karierze Maxiego

Maxi Rodriguez może się szczycić wspaniałą karierą, z kadrą Argentyny U-20 zdobył mistrzostwo świata w 2001 roku, ale z seniorską był tylko drugi na mundialu 2014 i w Pucharze Konfederacji 2005. Zaliczył występy na mundialach w 2006, 2010, 2014, w tym pierwszym turnieju zasłynął cudownym golem z Meksykiem, wbił dwa Serbii i Czarnogórze, lecz odpadł z kolegami w ćwierćfinale. Następne podejście też zakończyło się na tym samym szczeblu, a Niemcy zdemolowali bezradnych podopiecznych Diego Maradony 4:0.

Maxi w innej roli

Maxi był w argentyńskich ekipach, które próbowały wypełnić misję dla ojczyzny – zdobyć złoto finałów Mistrzostw Świata. Teraz przygląda się z boku jako komentator co wyprawiają jego rodacy i koledzy, bo z niektórymi jeszcze grał w drużynie narodowej. Po falstarcie z Arabią Saudyjską (1:2) ludzie Lionela Scaloniego (jako piłkarz uczestniczył w mundialu 2006 i wygrał MŚ U-20 z 1997 roku w Malezji), strzelił nawet gola w ćwierćfinale Brazylii) zareagowali zwycięstwami z Meksykiem i Polską po 2:0. Australię w 1/8 finału pokonali 2:1, mogli wyżej, ale też narobili sobie smrodu w końcówce i ratował ich Emiliano Martinez w bramce.

Argentyna faworytem w starciu z "Oranje"?

Wszyscy fani Albicelestes, w tym Maxi Rodriguez wierzą, że armada Lionelów – Scaloniego i Messiego nie pokazała jeszcze nawet połowy swoich możliwości. Tak może być, bo Argentyna stara się na tym turnieju umiejętnie gospodarować siłami, a król daje koncertowe wejścia, jakby tytułem wstępu przed największymi wyzwaniami. Takie się właśnie zaczynają. Z Holandią na mundialach Messi mierzył się dwukrotnie – w 2006 w grupie i 2014 w półfinale padły bezbramkowe remisy. Po tym drugim lepiej jedenastki wykonywali Albicelestes i zagrali o złoto. Holendrzy wolą przywoływać starcia z 1974 i 1998 roku. Przed 48 laty przewieźli się jak walec po rywalu z Ameryki Południowej, zbili go 4:0, a gole zdobyli Johann Cruyff 2, Ruud Krol i Johnny Rep. W 1998 roku o zwycięstwie Oranje w ćwierćfinale przesądził cudowny gol Dennisa Bergkampa na 2:1 po pięknym długim podaniu Franka De Boera, po którym oszalał komentator holenderskiej telewizji. – To jedna z najpiękniejszych chwil w mojej karierze, coś nie do opisania. Tamto spotkanie stało na kosmicznym poziomie – mówi Frank De Boer, były obrońca katarskich klubów. Teraz pracuje jako ekspert TV przy mundialu, jak wielu jego kumpli w kadry. – To my wolimy mówić o finale z 1978 roku o golach Mario Kempesa – odbija piłeczkę Diego Latorre, mistrz Copa America 1991, legenda Boca Juniors, a… jakże – komentator na mundialu w Katarze.

Argentyna ceni Louisa Van Gaala, ale jest przekonana, że ma lepszych piłkarzy, lepszy zespół i niesamowite wsparcie kibiców. Przybysze z tego kraju rządzą na mundialu, a podczas potyczek swojej ukochanej drużyny nie przestają śpiewać. – To na pewno napędza zespół Scaloniego, który zebrał już spore doświadczenie. Wygraliśmy Copa America 2021, Finalissima z Italią, a po wpadce z Arabią Saudyjską wróciliśmy na dobrą drogę. Mamy spory wybór piłkarzy na poszczególne pozycje, a w każdej chwili może eksplodować Leo Messi – uważa Rodrigo Brana, były reprezentant Argentyny, zwycięzca Copa Libertadores 2009 z Estudiantes La Plata. Na spotkaniach Albicelestes aż roi się od byłych futbolowych gwiazd z ojczyzny Diego Maradony – w Katarze można spotkać choćby Gabriela Batistutę, Sergio Goycocheę, Juana Pablo Sorina. Jeszcze więcej może się ich pojawić 18 grudnia przy okazji finału w Lusajl. Tą datę Leo Messi i jego koledzy na pewno pamiętają doskonale. Trzeba wreszcie sfinalizować misję, które nie wychodziły wielu wspaniałym teamom z Argentyny. Piłkarze i trenerzy łamali sobie zęby na mundialach, w Katarze ma być wreszcie inaczej. Tak, by Diego Maradona pozdrowił rodaków z nieba.

Z Kataru: Jaromir Kruk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski