- Co się dzieje z "Termami" w Celejowie? Jestem związana z tą miejscowością i marzy mi się, żeby wreszcie coś fajnego tam powstało - napisała do nas pani Agnieszka.
- Niestety, inwestycja zahamowała - załamuje ręce Waldemar Pietrak, wójt gminy Wąwolnica, w której leży Celejów. - To dla nas bardzo ważne przedsięwzięcie. Bo oznacza kilkadziesiąt miejsc pracy, podatki w kasie i turystów, którzy musieliby u nas coś wypić, zjeść i może także przenocować - dodaje.
Gmina zrobiła w tej sprawie co do niej należało. Latem ub. roku radni uchwalili plan zagospodarowania przestrzennego, dzięki czemu przedsięwzięcie mogłoby właściwie ruszyć z miejsca. Na razie tak się jednak nie stanie.
Najpierw trzeba bowiem zrobić odwierty, które m.in. pokażą, jaka dokładnie jest temperatura podziemnych wód i czy jest ich wystarczająco dużo. Należy również sprawdzić, czy i jakie mają wartości lecznicze. Koszt przedsięwzięcia to co najmniej 11 mln zł. - Wstrzymaliśmy prace ze względu na finanse. W obecnej sytuacji banki nie chcą udzielać kredytów na jakąkolwiek działalność biznesową. Mógłbym starać o środki unijne, ale i tak musiałbym wtedy mieć co najmniej 30 procent wkładu własnego - tłumaczy inwestor Andrzej Kubasiewicz, warszawski developer budujący także w Lublinie. - Teraz moje zmartwienie to raczej funkcjonowanie firmy i ochrona jej przed upadłością. Znaczne inwestowanie w tym momencie w "Termy" byłoby z mojej strony nieodpowiedzialne. Dlatego, tymczasem, skupiam się na pracach projektowych, nie wymagających dużych nakładów finansowych - wyjaśnia Kubasiewicz.
O przedsięwzięciu mówi się od dawna. Spółka "Termy lubelskie", powstała w celu realizacji inwestycji o tej samej nazwie, istnieje od trzech lat. 20 proc. udziałów ma w niej gmina Wąwolnica, a współpracuje też m.in. Nałęczów.
Specjaliści oceniają, że w Celejowie można się spodziewać ciepłych wód na głębokości 1200 m. Ich temperatura wynosi 60-80 stopni Celsjusza. Powstało w tej sprawie studium wykonalności, które za 634 tys. zł wykonali dla samorządu województwa austriaccy eksperci. Andrzej Kubasiewicz podkreśla jednak, że dokument do niczego mu się nie przydał. - Jest zbyt ogólny, dlatego musiałem przygotować własny, dostosowany do moich potrzeb - mówi.
Kubasiewicz zapewnia, że mimo przeszkód centrum rekreacyjne powstanie. - Nie chcę podawać konkretnych terminów. Wszystko zależy od tego, jak długo będzie trwał kryzys. Przewidywanie kiedy się to stanie, to dziś wróżenie z fusów - zaznacza przedsiębiorca.
Prace przygotowawcze mają potrwać 1,5 roku. Drugie tyle zajmie budowa. Zgodnie z założeniami inwestora, z "Term lubelskich" jednorazowo mogłoby korzystać 200-250 osób. Szacowany koszt przedsięwzięcia to 120 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?