Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Hetman: Kłopoty inwestycji wynikają z zapisów obecnej ustawy

Aleksandra Dunajska
Krzysztof Hetman
Krzysztof Hetman Jacek Babicz
Z Krzysztofem Hetmanem, marszałkiem województwa lubelskiego, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Proponuje Pan, żeby w ustawie o zamówieniach publicznych wprowadzić obowiązek stosowania przez zamawiających co najmniej dwóch dodatkowych kryteriów wyboru wykonawcy - poza ceną. Te kryteria można jednak stosować już dziś - ale nieobowiązkowo.
Celem proponowanych zmian w ustawie jest przede wszystkim zabezpieczenie interesów rzetelnych wykonawców. To oni najbardziej cierpią na stosowaniu kryterium najniższej ceny. Odrzucamy solidnych, wybieramy tych, którzy proponują najtańszy wariant. W moim przekonaniu kłopoty i opóźnienia związane z realizacją inwestycji, np. drogowych, w Polsce wynikają w dużej mierze z zapisów obecnej ustawy. Niestety, wytworzyła się praktyka stosowania tylko jednego kryterium w obawie o zarzut niegospodarności w dysponowaniu środkami publicznymi. Wielokrotnie przekonywaliśmy się jednak, że tanie jest drogie.

Także w Pana urzędzie i podległych instytucjach stosuje się wspomnianą praktykę. Nie może Pan wpłynąć na podwładnych, by stosowali dodatkowe kryteria? Np. w przetargu na dokończenie LCK i Urzędu Marszałkowskiego znowu decydowała będzie cena.
Zamówienia publiczne są dziś mocno kontrolowane przez różne instytucje. Osoby odpowiedzialne za zamówienia nie chcą wybierać droższego oferenta na podstawie dodatkowych kryteriów, bo obawiają się zarzutów o niegospodarność. Taka sytuacja nie wzięła się z powietrza - praktycznie w każdej kontroli Urząd Zamówień Publicznych zwraca uwagę, że przy udzielaniu zamówień powinno się kierować kosztami. Poza tym kwestia dodatkowych kryteriów jest najczęściej zaskarżanym elementem postępowania. Wprowadzenie obowiązkowych dodatkowych kryteriów może rozwiązać ten problem. Chcę też podkreślić, że o ile w zakresie dostaw stosowanie innych kryteriów niż cena jest możliwe, to w przypadku robót budowlanych musimy szukać takich kryteriów, które są mierzalne i na tyle obiektywne, że nie byłyby w łatwy sposób zaskarżane przez wykonawców. Co do LCK i Urzędu Marszałkowskiego - nie zastosowano tam dodatkowych kryteriów, ale wprowadzono warunki, których spełnienie zdecyduje o dopuszczeniu firmy do udziału w przetargu. Chodzi o zrealizowanie w przeszłości budynku o powierzchni co najmniej 10 tys. mkw., za co najmniej 40 mln zł netto. Przedsiębiorstwo musi się też wykazać albo 20 mln zł na koncie, albo taką zdolnością kredytową.

Marszałek woj. lubelskiego proponuje zmiany w ustawie o zamówieniach publicznych

Podobne warunki były też w poprzednim przetargu, kiedy wygrał Polimex Mostostal. W nowych postępowaniach niewiele zmienił też ZDW. Nie obawia się Pan ponownego wyboru nierzetelnych wykonawców?
Owszem, obawiam się, bo w myśl obowiązującej ustawy nie jest realne stosowanie kryteriów wyboru wykonawcy pod względem technicznym, ekonomicznym i finansowym. Nie jest to dopuszczone zarówno w przepisach krajowych, jak i unijnych. Dlatego stosujemy warunki dopuszczeniowe, podobne do poprzednich, ale podwyższone.

Niektórzy eksperci podkreślają, że urzędnicy za bardzo wierzą firmom. I że powinni sprawdzać, czy deklarowany przez nie potencjał istnieje naprawdę, czy tylko na papierze.
To nie tak, że urzędnicy są naiwni. Korzystanie z potencjału innych firm dopuszcza obecna ustawa. Pozwala też na wskazanie, w jakiej części prac wykonawca będzie korzystał z potencjału podmiotu trzeciego. Nie obliguje jednak do wskazania tego podmiotu z nazwy. Pytanie więc, jak sprawdzać rzetelność? Firma powie nam np.: mam walce i koparki na parkingu w innym kraju, możecie jechać i sprawdzić. Dowodów rejestracyjnych też nie pokażą, będą tłumaczyć, że sprzęt jest leasingowany etc. Moim zdaniem postulat jest niewykonalny. Proponujemy za to, by firmy starające się o kontrakty musiały wskazać z nazwy podwykonawców, zakres prac, jaki mieliby wykonać oraz ich doświadczenie i kompetencje. Często są to firmy lokalne i łatwiej będzie ocenić, czy będą w stanie zrealizować zadanie. Z jednej strony zabezpieczymy w ten sposób interes podwykonawców, którzy nie będą musieli zgadzać się na głodowe stawki, a z drugiej będziemy mogli ocenić faktyczną możliwość wykonania robót przez firmy zgłoszone przez wykonawcę, czego dziś ustawa nie dopuszcza.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski