Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Łyżwa (Azoty Puławy): W tym sezonie strasznie się męczymy

Krzysztof Nowacki
W środę o godz. 20.15 piłkarze ręczni Azotów Puławy podejmą we własnej hali Orlen Wisłę Płock. To ostatnia kolejka rundy zasadniczej PGNiG Superligi. - Płock przyjedzie pokazać, że są od nas o dwie klasy lepsi. Musimy się temu przeciwstawić - mówi Krzysztof Łyżwa, rozgrywający Azotów.

Jak potraktujecie mecz z Płockiem?
Nie możemy podejść do meczu, żeby tylko sobie zagrać. To mija się z celem. Chcemy wygrać. Przed nami dwa mecze z Płockiem, bo w środę zagramy ligowy, a potem pucharowy i musimy podjąć z nimi walkę. Płock jest teraz na fali. Po spotkaniu z Silkeborgiem uwierzyli, że potrafią grać i udowadniają to, w kolejnych meczach. Myślę, że w środę będzie dwa razy ciężej, niż z THW Kiel. Niemcy nie przyjechali w pełnym składzie, a pokazali nam, jak się gra w piłkę ręczną. Płock też przyjedzie pokazać, że są od nas o dwie klasy lepsi. Musimy się temu przeciwstawić i zagrać przez 60 minut tak, jak na początku meczu z Kilonią. W naszej grze musi być spokój, żeby nie robić prostych błędów, bo często gramy za nerwowo, jak mecz jest na styku.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Piotr Masłowski (rozgrywający Azotów Puławy): Wiemy, że mamy problem, tylko nie rozumiemy skąd on się bierze

Dlaczego w tym sezonie gracie tak nierówno?
Mamy problem z zagraniem dobrego meczu przez 60 minut. Potrafimy dobrze grać przez 30, 40, czy nawet 50 minut, ale potem zawsze wkrada się jakiś brak koncentracji i robią się problemy. W meczu z THW Kiel też zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, ale w drugiej rywal zmienił bronę na 5-1 i tak naprawdę było po meczu.

Wasza gra w ataku opiera się głównie na kołowym i bocznych rozgrywających. Skrzydłowi są przez większość czasu bezrobotni?
Za dużo gramy przez środek. Mamy armaty w drugiej linii (Pawła Podsiadło i Marko Panica – red.), a skrzydła w meczach nie istnieją. Szkoda, bo to są naprawdę bardzo dobrzy skrzydłowi i powinniśmy tak, grać, żeby ich wykorzystywać. My natomiast wszystko kończymy ze środka. Ten problem leży w naszych głowach i trzeba nad tym pracować.

Dalej walczycie o medal, ale zapowiada się trudne zadanie?
Każdy widzi, że strasznie się męczymy w tym sezonie. Natomiast jeszcze niczego nie przegraliśmy. Kończymy dwumiesięczny maraton, w którym częste wyjazdy i podróże były męczące. Teraz będzie trochę luźniej i musimy się dobrze przygotować na play-offy, bo nikt z nas nie stracił wiary w medal dla Puław.

Rywalizację w Pucharze EHF, podobnie jak przed rokiem, zakończyliście na fazie grupowej.
W tym roku wiedzieliśmy już czego się spodziewać, ale rywali mieliśmy “o półkę” lepszych. Graliśmy z mistrzem Danii, z wielką Kilonią i po raz drugi z Granollers. I tak naprawdę, tylko Hiszpanie byli dla nas równorzędnym rywalem. W pozostałych meczach graliśmy dobrze jedynie przez 30 minut.

Niemcy z THW Kiel okazali się za mocni. Szczypiorniści Azotó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski