- Przez długie lata wraz z żoną mieliśmy letni dom w Bochotnicy i za każdym razem, kiedy mieliśmy trochę więcej czasu, staraliśmy się go spędzać właśnie tam. Dzięki temu poznaliśmy i polubiliśmy tę miejscowość - przyznaje Krzysztof Zanussi.
Jak wyjaśnia reżyser, idea postawienia kaplicy w Bochotnicy narodziła się ponad 10 lat temu, a jej gorącym zwolennikiem był nieżyjący już metropolita lubelski, arcybiskup Józef Życiński. W rodzinie żony reżysera tradycja fundowania kościołów i kaplic sięga kilku pokoleń. Elżbieta Grocholska-Zanussi wywodzi się z arystokratycznych rodów Grocholskich i Czetwertyńskich, jej przodkowie byli fundatorami m.in. soboru Przemienienia Pańskiego w Winnicy (obecnie Ukraina) i kościoła Wszystkich Świętych w Grocholicach.
- Chcielibyśmy, aby ta kaplica była nie tylko darem dla mieszkańców Bochotnicy, ale również symbolem pamięci o arcybiskupie Życińskim - dodaje Krzysztof Zanussi.
W Bochotnicy stoi już część zakrystii, ściany kaplicy i szkielet przyszłej dzwonnicy. Jednak, jak podkreśla reżyser, na dalsze prace brakuje pieniędzy.
- Na rozpoczęcie budowy przekazaliśmy dość znaczne fundusze i, niestety, na więcej nie możemy sobie pozwolić. Dlatego teraz będziemy poszukiwać zewnętrznych środków - opowiada reżyser.
Jak wyjaśnia proboszcz parafii w Kazimierzu Dolnym, ks. Tomasz Lewniewski, kaplica po zakończeniu budowy będzie miała charakter dojazdowy, czyli księża na msze święte będą dojeżdżać z Kazimierza. Kiedy jednak w Bochotnicy zostanie odprawiona pierwsza msza, na razie nie wiadomo.
Więcej zdjęć znajdziesz na: pulawy.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?