Ks. Krzysztof Kralka Człowiekiem Roku 2015 Kuriera Lubelskiego

Z ks. Krzysztofem Kralką, dyrektorem Pallotyńskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji, zdobywcą tytułu Człowieka Roku 2015, rozmawia Sławomir Skomra.

Nauczanie o Bogu, rozmowy o Biblii, tworzenie wspólnot, które pączkują i zakładają kolejne. Tym się ksiądz zajmuje na co dzień. Można to nazwać pewnego rodzaju coachingiem chrześcijańskim?Chyba nie do końca. Po prostu nauczamy o Bogu, bo taka jest rola Kościoła. Chodzi o to, żeby Słowo Boże uczyniło życie człowieka lepszym, pełniejszym. A kiedy człowiek tego doświadczy, w naturalny sposób chce przekazywać to dalej.

Pallotyńska Szkoła Nowej Ewangelizacji działa w Lublinie od 2011 roku. Ile osób należy do założonych wspólnot? Obecnie mamy 63 wspólnoty, w których jest około 6 tysięcy osób.

Wspólnoty to nie tylko spotkania, rozmowy i modlitwa. Czasami podejmują one tak oryginalne inicjatywy, jak produkowanie chrześcijańskich ubranek dla dzieci z hasłem np. „Panie, spraw żebym był mądry jak mój tata”.Tak, to przykład naszej wspólnoty Kleofas z Białegostoku. Tam małżeństwo wpadło na pomysł, że skoro ubranka dla dzieci z różnymi napisami cieszą się wśród rodziców tak dużym powodzeniem, to czemu nie produkować ich z wypisanymi hasłami chrześcijańskimi. To bardzo twórcze działanie, a przecież Bóg jest twórczy i nic dziwnego, że podsunął właśnie taki pomysł na działanie wspólnoty.

Te ubranka są bardzo ładne i świetnie na nich wygląda zdanie „Moja mama kocha Jezusa”.

Na organizowanych przez PSNE kursach można się nauczyć np. rozumienia Biblii. To problem, że ludzie czytają, a nie rozumieją? Zależy nam, żeby wiara nie była przyzwyczajeniem i rytuałem. Chodzi nam o jej świadome przeżywanie i wcielanie w życie. I jest różnica między tym, że Biblię się czyta, a tym, że się ją rozumie.

Uczymy właśnie jej rozumienia. Jej odczytywania w kontekście historycznym czy społecznym tamtych czasów.

Wspólnie z uczestnikami kursów dociekamy, co Jezus chciał nam powiedzieć i jak to się przekłada na współczesne czasy. I najważniejsze - jak wcielić te prawdy w życie.

No właśnie, współczesne życie. Na spotkaniach rozmawiacie na przykład o tym, czy Polska powinna przyjmować uchodźców?Oczywiście. Rozmawiamy o sprawach życia codziennego i na aktualne tematy.

Zgadzamy się z tym, co mówi papież Franciszek, że uchodźców trzeba przyjmować. Ale uchodźców, czyli osoby o określonym statucie prawnym. Jak nie przyjąć kogoś, kto ucieka przed śmiercią lub prześladowaniami. Ale pewnie będą też osoby, które ten akt miłosierdzia będą chciały wykorzystać niewłaściwie i tego powinniśmy się ustrzec.

Dużo ksiądz mówi o miłosierdziu. Wręcz mam wrażenie, że według księdza od niego zaczyna się wszelkie dobro. Ale jednocześnie ksiądz przyznaje, że okazanie miłosierdzia jest ponad ludzkie siły. To jak to pogodzić?
Samemu się nie da. Nie da się pokochać wroga, kogoś, kto życzy nam źle. I właśnie do miłosierdzia potrzebny jest Bóg. Jego siła, którą napełnia człowieka.

Trzeba przyjąć nauki Jezusa, żeby móc w pełni okazać miłosierdzie, a kiedy już będziemy tym wypełnieni, to wszystko stanie się łatwiejsze.

Kiedyś Matce Teresie dziennikarz powiedział, że on nie robiłby tego co ona nawet za milion dolarów. Odpowiedziała, że za milion to i ona by nie robiła. Ale miała siłę dzięki miłosierdziu i sile od Boga. Ta wiara potrafi przenosić góry. Miłosierdzie jest właśnie sposobem na przenoszenie gór.

Zaskoczyło księdza, że został ksiądz zgłoszony do naszego plebiscytu Człowiek Roku 2015, potem napływały głosy i ostatecznie wygrał ksiądz zdobywając ponad 9,5 tys. głosów? Bardzo mnie to zaskoczyło. W ogóle się nie spodziewałem.

O tym, że zostałem zgłoszony, powiedział mi znajomy. Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie, że ktoś głosował. A jeszcze bardziej, że tych głosów było coraz więcej.

Powierzyłem sprawę Bogu. Uznałem, że wie, co robi. I jeśli dzięki temu ma być jakiś pożytek i więcej osób dowie się np. o naszej działalności, to niech tak będzie.

Laureaci plebiscytu Człowiek Roku 2015 - czytaj na następnej stronie

Katarzyna Mieczkowska-Czerniak II miejsce, 3124 głosy

Dyrektor Muzeum Lubelskiego, która placówką kieruje od roku. Jednym z sukcesów Katarzyny Mieczkowskiej-Czerniak jest ożywienie Zamku Lubelskiego. Stał się miejscem coraz częściej odwiedzanym przez mieszkańców Lublina, a nie tylko turystów.

To dzięki staraniom dyrektor Mieczkowskiej-Czerniak w październiku zeszłego roku muzeum zyskało nową atrakcję. Chodzi o lapidarium w przyziemiu Kaplicy Trójcy Świętej.

Od najbliższego sezonu turystycznego będzie można zwiedzać pomieszczenia poniżej lapidarium. To krypty, w których byli chowani księża i misjonarze opiekujący się kaplicą.

- Po pierwsze, chciałam bardzo serdecznie podziękować osobie, która mnie do tego plebiscytu zgłosiła. Po drugie, chciałam podziękować wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos. Uzyskany wynik odbieram jako uznanie dla instytucji, którą mam zaszczyt kierować. Dla jej otwartości na różne grupy społeczne - seniorów, najmłodszych czy organizacje pozarządowe. Tak wysoka pozycja w plebiscycie jest też dla mnie i dla całego zespołu Muzeum Lubelskiego drogowskazem na przyszłość - mówi Katarzyna Mieczkowska--Czerniak.

Andrzej RutkowskiIII miejsce, 658 głosów

Dyrektor generalny Perła - Browary Lubelskie SA, wcale nie tylko lokalnego producenta piwa. Trunek warzony w Lublinie od kilku lat z łatwością można kupić niemal w całym kraju, jak i za granicą.

Rutkowski stoi za dwoma sukcesami firmy - powodzeniem Perłowej Pijalni. To pub, który - oprócz regularnych rodzajów piw - co jakiś czas serwuje okazjonalnie warzone piwo.

Drugim ważnym przedsięwzięciem Rutkowskiego jest urządzenie w zabytkowej siedzibie browaru przy ul. Bernardyńskiej stylowych apartamentów.

Jako jeden z zarządzających lubelskim browarem Rutkowski ma także wpływ na politykę odpowiedzialności społecznej i sponsoring firmy. W 2015 roku Perła - Browary Lubelskie stały się ponownie jednym z ważniejszych partnerów sponsorskich klubu MKS Start w kolejnym sezonie Tauron Basket Ligi. - Bardzo dziękuję za oddane na mnie głosy. Jest mi tym bardziej miło, że jako jedyny z trojga osób, które zgromadziły ich najwięcej, reprezentuję firmę komercyjną. Traktuję je zatem jako wyraz uznania i sympatii dla marki Perła, która od lat aktywnie wspiera liczne inicjatywy kulturalne i sportowe w regionie oraz rozsławia Lublin i Lubelszczyznę zarówno w kraju, jak i poza jego granicami - mówi Andrzej Rutkowski.

- Agata Frankowska, inicjatorka budowy wybiegów dla psów, 320

- prof. Wiesław Gruszecki, biofizyk z UMCS, 236

- Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta Dudy, 186

- Angelika Stasiak, Sara Lizoń, studentki, wolontariuszki roku, 176

- ks. Mirosław Matuszny, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła, 151

- dr Bogdan Księżopolski, zdobywca Lubelskiej Nagrody Naukowej, 134

- Mariusz Sagan, dyrektor miejskiego Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów, 118

- prof. Piotr Kisała, kierownik Zakładu Optoelektroniki i Sieci Teleinformatycznych Politechniki Lubelskiej, 108

- Jan Szulżyk, prezes Pol-Skone, 95

- Katarzyna Drelich, prezes fundacji Felis, 95

- prof. Bogusław Marek, kierownik Katedry Metodyki i Tyflodydaktyki Języka Angielskiego KUL, 85

- Konrad Gaca, biznesmen, promotor zdrowego trybu życia, 71

- Łukasz Sadurski, młody wynalazca, 68

- Łukasz Kucharski, policjant z Lublina, 64

- Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, 59

- Karol Zarajczyk, prezes firmy Ursus, 45

- Jan Kamiński, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni, 32

- Jan Świtkowski, pływak, 22

- Marta Ledwoń, aktorka teatralna, 20

- Joanna Mucha, posłanka PO, 19

- Ivo Violante, kucharz, 13

- Artur Soboń, poseł PiS, 8

- Arkadiusz Klucznik, dyrektor teatru im. Andersena, 3

- Agnieszka Kocela, piłkarka ręczna, 3

- Jurij Szatałow, trener Górnika Łęczna, 2

- Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin, 2

- Przemysław Krajewski, piłkarz ręczny, 2