Wakacje, wakacje i po wakacjach. Po ponaddwumiesięcznej przerwie 386 tys. uczniów z Lubelszczyzny pomaszeruje dziś do szkoły. Przed nimi 10 miesięcy nauki.
W Lublinie oficjalne przywitanie nowego roku rozpocznie się o godz. 13 w Gimnazjum nr 5 przy ul. Smyczkowej. W tym roku połączone jest z krótką prezentacją dorobku lubelskich gimnazjów, które świętują właśnie 10. rocznicę powstania. W naszym mieście we wszystkich szkołach naukę rozpocznie ok. 260 tys. uczniów.
Wojewódzka inauguracja roku szkolnego odbędzie się w Batorzu. Obchody połączono z uroczystym otwarciem nowej hali sportowej wybudowanej przy tamtejszym Zespole Szkół.
Największa nowość rozpoczynającego się roku szkolnego to możliwość rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie przez sześciolatki. W Lublinie będzie ich 106 (na 2930 dzieci w tym wieku). Dane z całego wojewódz-twa również nie przedstawiają się imponująco. Do szkoły pójdzie 531 sześciolatków (cały rocznik liczy około 20 tysięcy dzieci).
Rodzice sześcioletniego Kacpra posyłają go do "zerówki"
- Posyłanie sześciolatków do szkoły jest nieodpowiedzialne - mówi pani Kinga Gierak z Lublina. - Dlatego z mężem już dawno zdecydowaliśmy, że nasz syn Kacper rozpocznie dziś naukę w tradycyjnej "zerówce".
Pani Kinga i pan Adam nie mieli żadnych wątpliwości. Kie-dy tylko w mediach zaczęły się pojawiać pierwsze informacje na ten temat wiedzieli, że to nie jest dobry pomysł. Gdy usłyszeli, że w roku szkolnym 2009/2010 nie będzie jeszcze obowiązku posłania sześciolatka do szkoły, jest tylko taka możliwość, odetchnęli z ulgą. Od razu postanowili, że oni z niej nie skorzystają.
- Kacper nie dojrzał emocjonalnie do tego, by pójść do szkoły - wyjaśnia pani Kinga. - Jest za mały na to, by siedzieć w ławce. Powinien się uczyć nowych rzeczy, ale musi być to nauka przez zabawę. Mam pewność, że w przedszkolu, do którego uczęszczał do tej pory, tak właśnie będzie.
Z przedszkolnej grupy Kacpra żadne dziecko nie pójdzie do pierwszej klasy. - Inni rodzice również nie mieli wątpliwości - dodaje pan Adam. - Ludzie nie chcą odbierać maluchom dzieciństwa.
Mama Marka zdecydowała, że pójdzie do pierwszej klasy
- Nie mogłam nie dać synkowi takiej szansy na rozwój - tłumaczy pani Katarzyna Wasilewska, mama Mateusza, Zosi i Marka. Sześcioletni Marek razem ze swoją starszą o rok siostrą rozpoczną dziś naukę w pierwszej klasie w Szkole Podstawowej nr 20.
- Powodów było wiele - uzasadnia swoją decyzję pani Katarzyna. - Po pierwsze, wiem, że Marek poradzi sobie doskonale w szkole. Jest do tego przygotowany. Najpierw uczęszczał do żłobka, później do przedszkola. Nigdy nie miał żadnych kłopotów z zaadaptowaniem się w tych miejscach.
Pani Kasia uważa również, że dla jej syna wcześniejsze rozpoczęcie nauki w szkole to możliwość szybszego rozwoju. - Potrafi już czytać i pisać. Może niezbyt płynnie, ale powinien już rozwijać te umiejętności, a nie rozpoczynać od początku.
W jej przypadku zadecydowały również względy praktyczne. - Marek będzie chodził do jednej klasy ze starszą siostrą - wyjaśnia. - Nie ukrywam, że to dla mnie duże udogodnienie. Rano nie będę musiała odprowadzać ich do dwóch różnych miejsc, a po południu odbierać stamtąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?