Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księża pukają do drzwi. Zaczęło się kolędowanie

Piotr Nowak
Osoby zapraszające księdza do domu powinny przygotować świece, kropidło i wodę święconą
Osoby zapraszające księdza do domu powinny przygotować świece, kropidło i wodę święconą Anna Kurkiewicz
Przeciętny datek to 10-20 zł. Duchowni apelują: „Brak możliwości złożenia ofiary nie powinien być powodem nieprzyjęcia księdza”

Zwyczajowo w pierwszym tygodniu po świętach Bożego Narodzenia do drzwi parafian pukają księża. To okazja do wspólnej modlitwy i pobłogosławienia domowników. Zwykle nie ma czasu na dłuższą rozmowę, ale księża przyznają, że ważny jest pierwszy kontakt.

- Mamy okazję porozmawiać o problemach duchowych i materialnych parafian. Przy tej okazji wielu ludzi korzysta z możliwości odbudowania więzi z Kościołem. Kolęda to czasem jedyna okazja, żeby osobiście spotkać się z parafianami - mówi ks. Mirosław Matuszny, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła w Śródmieściu.

Kolęda jest dla parafii szansą na podreperowanie budżetu. Ofiary muszą wystarczyć na rachunki za media w kościele i na plebanii. Księża, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że najczęstsze ofiary to 10-20 zł. Do rzadkości należą większe datki w wysokości 50 i 100 zł. Z drugiej strony, duchownym zdarza się nie wziąć ofiary. - Dawny proboszcz mnie uczył, że będą domy, gdzie nie tylko nie wezmę, ale będę musiał dołożyć. I tak bywa - przyznaje ks. Arkadiusz Paśnik, proboszcz kościoła św. Michała Archanioła na Kośminku.

Dla najuboższych kościół bywa pośrednikiem w otrzymywaniu wsparcia od Caritasu i prywatnych sponsorów. Do pomagania potrzebującym namawia ks. Marek Sapryga z parafii św. Maksymiliana Kolbego: - Ze względu na trwający rok Bożego Miłosierdzia chcemy otoczyć wsparciem 40 najbardziej potrzebujących rodzin z naszej parafii. Taka lista powstaje pod-czas wizyt duszpasterskich. Raz w miesiącu będzie w kościele wystawiana puszka na ofiary, za które będziemy przygotowywać paczki żywnościowe.

Księża podkreślają, że większość osób przyjmujących wizytę duszpasterską jest życzliwa i otwarta. Ks. Mirosław Matusz-ny zaznacza, że w obecnej parafii nie miał przykrych spotkań. Jednak w ciągu kilkunastoletniej posługi zdarzały się różne doświadczenia. - Zdarzało się, że ktoś otworzył drzwi i obrzucił epitetami - przyznaje kapłan.

Wizyta duszpasterska to często okazja do rozmowy na temat możliwości powrotu do Kościoła - mówią księża. - Zachęcamy do sformalizowania związku, ochrzczenia dzieci. To działa i zawsze po wizycie mamy kil-kanaście zawartych małżeństw i chrztów - dodaje ks. Paśnik.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski