Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto miał rozmawiać ze stopami, czyli bojowe autokary piłkarzy

Marcin Zasada
Kolorowe autobusy, barwne slogany. Euro 2012 to nie tylko mecze i bramki, to także niepowtarzalna atmosfera
Kolorowe autobusy, barwne slogany. Euro 2012 to nie tylko mecze i bramki, to także niepowtarzalna atmosfera Paweł Relikowski
Wszystkie są bojowe, nie wszystkie są jednoznaczne, niektóre - zaskakujące. 16 reprezentacjom walczącym na polskich i ukraińskich boiskach otuchy dodają nie tylko kibice, ale i hasła na autokarach. Wśród nich nie brakuje takich, które równie dobrze nadałyby się do reklamy zegarków, kasyna, butów sportowych lub do kampanii wyborczej nowej partii Zbigniewa Ziobry.

Fioletowe, ozdobione z zewnątrz florystycznymi aplikacjami, które wieńczy flaga i bojowy slogan w dwóch językach: ojczystym i angielskim (ktoś zapyta: a u Anglików? Ha! Napis jest ten sam z obu stron) - tak wyglądają autobusy, którymi podróżują piłkarze wszystkich ekip na Euro. Naszym reprezentantom przyświecała romantyczna, ułańska dewiza: "Razem niemożliwe staje się możliwe". Złośliwi powiedzą, że to metafora całych mistrzostw Europy, które jakimś cudem doszły do skutku w naszym pięknym kraju. Motto przywodzi też na myśl hasło reklamowe Adidasa: "Impossible is nothing" (czyli właśnie "niemożliwe nie istnieje/jest możliwe"), choć przecież sprzęt sportowy dostarcza naszej kadrze inna firma. Prawda jednak jest taka, że najbardziej trafne byłoby tradycyjnie w polskim futbolu hasło, czyli: "Nic się nie stało".

Gdyby wybierać najbardziej "odjechany" slogan, w cuglach wygraliby Irlandczycy. "Porozmawiajcie ze stopami"? Gdyby ktoś zastanawiał się, czy przypadkiem nie chodzi o światła stopu w autobusie, wszystko wyjaśnia drugi człon maksymy: "Grajcie z sercem". Jak pokazuje praktyka, awangardowe hasło niewiele pomogło piłkarzom z Zielonej Wyspy, bo jako pierwsi na mistrzostwach zaczęli pakować walizki.

Greków motywowała sentencja: "Urodzeni, by walczyć", którą król Leonidas mógłby wykrzyczeć w wąwozie Termopile. Gdyby Grecja, po skutecznym finiszu w fazie grupowej Euro, teraz chciałaby walczyć o pozostanie w strefie euro, powinna pożyczyć włoską dewizę: "Niech Europa będzie błękitna". Aż chciałoby się dodać: "I niech liczba gwiazdek się nie zmienia".

Hasło współgospodarzy turnieju: "Ukraińcy, to nasz czas!" mogłoby po turnieju posłużyć do kampanii reklamowej firmy produkującej zegarki. A najbardziej przydałyby się one kierowcom pracującym w ukraińskiej komunikacji miejskiej.
Obcokrajowcy odwiedzający Ukrainę narzekają, że frazes "To nasz czas" symbolizuje wiecznie spóźniające się i jeżdżące bez rozkładu autobusy i tramwaje w Kijowie czy w Doniecku, bo tylko miejscowi są w stanie dostosować się do ich rytmu.

Hiszpanie stwierdzili, że dodatkowej mobilizacji nie potrzebują i postanowili reklamować głównie swój kraj (w końcu to atrakcyjny cel turystyczny dla wielu Europejczyków): "Powód do życia, powód do marzeń. Viva Espana!".

Portugalczycy z kolei chwalą się swoim narodem kardiologicznie: "Tu bije 10 milionów serc". Szwedzi mogliby sprzedać swój slogan w jakimś kasynie w Las Vegas: "Być tutaj, czuć to, złapać marzenie".

A gdyby partia Zbigniewa Ziobry i uciekinierów z PiS chciała zwieńczyć plakat trafną sentencją podczas kolejnych wyborów, to aż prosi się, by wziąć w dzierżawę dewizę Francuzów: "Nowa historia, nowe marzenie, wspólny cel".

Na koniec - zoologiczna licytacja Anglików i Holendrów. Zwycięża ekipa, która ma więcej lwów. Anglicy mają aż trzy ("Jeden cel, dwa kraje, trzy lwy"), ale Holendrzy przebili ich prawie trzykrotnie: "Jedenaście lwów, miliony kibiców. Razem jesteśmy silni". Patrząc na dotychczasowe wyniki reprezentacji Oranje, obawiamy się, czy nie lepiej byłoby, gdyby na Euro przyjechali piłkarze, a koty, nawet duże, zostały w zoo.

16 sloganów dla 16 reprezentacji

Oto wszystkie hasła, które pojawiły się na autokarach reprezentacji szesnastu krajów biorących udział w mistrzostwach Europy, odbywających się w Polsce i na Ukrainie:

Polska - "Razem niemożliwe staje się możliwe"
Chorwacja - "Nasza duma naszą siłą"
Czechy - "Wy kibicujecie, my zwyciężamy"
Dania - "Wikingowie bez strachu"
Anglia - "Jeden cel, dwa kraje, trzy lwy"
Francja - "Nowa historia, nowe marzenie, wspólny cel"
Niemcy - "Z meczu na mecz po wielki cel"
Grecja - "Urodzeni, by walczyć"
Włochy - "Niech Europa będzie błękitna"
Holandia - "Jedenaście lwów. Miliony kibiców. Razem jesteśmy silni"
Portugalia - "Tu bije 10 milionów serc"
Irlandia - "Porozmawiajcie ze stopami. Grajcie z sercem"
Rosja - "Grajcie z duszą! Walczcie do końca!"
Hiszpania - "Powód do życia, powód do marzeń. Viva Espana!"
Szwecja - "Być tutaj. Czuć to. Złapać marzenie"
Ukraina - "Ukraińcy, to nasz czas!"

Które z szesnastu haseł jest najlepsze albo najzabawniejsze? Komentujcie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto miał rozmawiać ze stopami, czyli bojowe autokary piłkarzy - Dziennik Zachodni

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski