Kucharski jest świetnie znany w Łukowie. To jego rodzinne miasto, tutaj zaczynał karierę piłkarską w Orlętach Łuków. 22 października ubiegłego roku Cezary Kucharski grał w towarzyskim meczu, który grupa znajomych zorganizowała sobie na miejscowym "Orliku". W pewnym momencie na boisku przy ul. Wyszyńskiego zjawiła się policja. - Chłopy jak to chłopy, czasami nie mogą się dogadać - skomentował incydent jeden z mieszkańców gminy Łuków.
- O interwencję poprosił pan Cezary Kucharski - relacjonował zdarzenie nadkomisarz Andrzej Dudzik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. - Stwierdził, że w czasie gry został uderzony w twarz przez innego gracza, podkreślał jednocześnie, że jest tutaj prywatnie, a nie jako poseł. Funkcjonariusze poinformowali posła Kucharskiego, że jeśli doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, to w takim przypadku powinien sobie zrobić obdukcję u lekarza. Pan Kucharski powiedział, że zastanowi się co z tym dalej zrobić - dodał nadkomisarz Dudzik.
Interwencję opisała "Wspólnota Łukowska", ale sprawa ucichła. Do czasu. W kwietniu o incydencie poinformował Prokuraturę Generalną sam Kucharski. - Zostałem uderzony, kiedy byłem odwrócony tyłem i nie mogłem zareagować. Poseł grając na boisku jest prywatnie, czy zawsze pozostaje posłem?(...) Zadałem pytanie o Piotra Staruchowicza pseudonim Staruch, który na stadionie Legii uderzył piłkarza. Prokuratura wszczęła postępowanie z urzędu, mimo że piłkarz nie zgłaszał się na policję - tłumaczył nam Kucharski, dlaczego zdecydował się na taki krok. - Wobec podobnego zdarzenia w stosunku do posła (na "Orliku" - przyp.red) nie podjęła czynności , więc zadałem pytanie o różnice w podejściu prokuratury do podobnych spraw. Żadnej skargi na nikogo nie zgłaszałem - zapewniał jednocześnie poseł Kucharski.
Na pismo posła z Lubelszczyzny odpowiedział Marek Jamrogowicz, zastępca prokuratora generalnego. - Ten odpisał, że naruszenie nietykalności cielesnej nie miało związku z obowiązkami posła, więc nie można wszcząć sprawy z urzędu. Cezary Kucharski nie zdecydował się też niezwłocznie po incydencie powiadomić organów ścigania, nie dostarczył też obdukcji . Z informacji uzyskanych od policji wynika, że sprawca od razu przeprosił posła - podkreślał Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej w Warszawie.
Mimo to sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Łukowie. - Dochodzenie w sprawie dotyczy umyślnego spowodowania obrażeń powyżej 7 dni. Lada dzień będzie gotowa ekspertyza dotycząca charakteru obrażeń posła - od tego, co się w niej znajdzie, zależy nasze dalsze postępowanie - zapowiedziała Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Jest już po przesłuchaniu posła Kucharskiego. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów - dodała.
Rzecznik Martyniuk poinformował, że "postępowanie jest monitorowane przez Prokuraturę Generalną".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?