Kultowe zabawki z lat 90. i dwutysięcznych. Gumowe figurki, karteczki i filofuny
„Kiedyś to było, a teraz to już nie ma” – wzdychają z nostalgią osoby, które dziś mają po 25-30 lat, a jeszcze nie tak dawno temu odwiedzały na przerwach sklepiki szkolne. Można tam było kupić andruty, soki w woreczkach czy jedną gumę kulkę za 10 groszy.
Zapytaliśmy millenialsów o tym, czym się bawili w dzieciństwie. Żółwie ninja, Eurobiznes, kucyki Pony, Tamagotchi – usłyszeliśmy w odpowiedzi. Bardzo często przewijał się także wątek karteczek, które zamieszczano w segregatorze, a następnie wymieniano się nimi na przerwach.
– Karteczki najpierw była takie małe, mniej więcej jak pół kartki A4 albo jeszcze mniejsze, potem te zbierane w koszulkach i w segregatorze. Oczywiście z przodu musiały być te najcenniejsze z jakąś znaną postacią, z dodatkiem brokatu chyba nawet bywały – mówi jedna z naszych rozmówczyń.
A inna osoba dodaje:
– Wymienialiśmy się nimi zarówno w szkole, jak i na podwórku. Każdy miał nawet album, jak na zdjęcia, w którym te karteczki chował. Im więcej rzadkich, ciekawych i niespotykanych karteczek, tym większy szacunek na osiedlu się miało, więc każdy walczył, żeby takie mieć. Poza tym co środę wychodził komiks Kaczor Donald, poza obrazkowymi historiami były tam różne ciekawostki i pomysły na psikusy, z których chętnie korzystałam – wspomina jedna z internautek.
Millenialsi mówią także o grze w czołgi na Pegasusie oraz tradycyjnej grze Mario.
– To był czas grania na takiej ręcznej konsoli prostej, w której był tetris. Prostokątne, podłużne urządzenie. Cała rodzina w to grała, niby zabawka kupiona dziecku, ale pamiętam, że moi rodzice na zmianę bili rekordy, których oczywiście nie byłam w stanie przekroczyć i się wściekałam – mówi nasza rozmówczyni.
W czasach, gdy internet nie był jeszcze tak powszechny, a na komputerze oglądało się jedynie co ciekawsze wygaszacze ekranu czy rysowało w Paintcie, dzieci większą część dnia spędzały na zewnątrz. Urządzało się wówczas zawody skakania w gumę, grano w klasy i kultowe już zabawy „Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy…”, „Mamo, mamo, ile kroków do ciebie” i zbijaka (co to były za emocje!). Bardzo często bawiono się także w podchody czy… zwisano na trzepaku.
Zabawki z dawnych lat. Czym bawiły się dzieci?
Życie toczyło się także na szkolnych korytarzach, zwłaszcza podczas długich przerw. Ukrywano się w zaułkach, bo obowiązywał zakaz gry w kapsle. Z żywym zainteresowaniem wymieniano się karteczkami i plotło się filofuny. Co jeszcze fascynowało dzieci w latach 90. i dwutysięcznych? Zróbmy sobie mały powrót do przeszłości. Beztroski czas, zabawa i życie bez żadnych zmartwień. Te zabawki były prawdziwym hitem!
Pamiętacie je? A może jeszcze coś przychodzi wam do głowy? Podzielcie się swoimi wspomnieniami.
Mount Everest cały czas rośnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?