Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurów: Pili i biesiadowali. W ruch poszedł nóż. „Winę ponosi alkohol”

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Prokuratura oskarżyła 48-latka o usiłowanie zabójstwa swojego znajomego
Prokuratura oskarżyła 48-latka o usiłowanie zabójstwa swojego znajomego PN
Na trzy lata więzienia sąd skazał Artura P. Prokuratura oskarżyła 48-latka o usiłowanie zabójstwa swojego znajomego. Groziło mu dożywocie. Jednak sąd uznał, że oskarżony jest winny jedynie spowodowania uszczerbku na zdrowiu. - Zachowanie oskarżonego nie było cechowane bezpośrednim zamiarem zabójstwa – przyznał sędzia Bartosz Kamieniak.

Do zdarzenia doszło 11 kwietnia ubiegłego roku w Kurowie. Artur P. i jego partnerka przyszli w gości do domu znajomych. Razem biesiadowali i spożywali alkohol. Wszyscy byli już mocno wstawieni, kiedy między Arturem P. i jego kolegą doszło do sprzeczki.

Proces wykazał, że to pokrzywdzony sprowokował kłótnię obrażając siostrę oskarżonego. To wywołało wzburzenie u Artura P. - Chwycił za nóż i zadał co najmniej dwa ciosy- powiedział sędzia podczas ogłoszenia wyroku.

Pokrzywdzony nie pozostawał dłużny. Podbił oskarżonemu oko. Mężczyźni chwilę się szamotali. W końcu pokrzywdzony uciekł i wezwał pomoc. Miał rany skroni, ramienia, dłoni, zadrapanie na piersi i obficie krwawił. Wymagał pomocy medycznej. Na szczęście, jak to później stwierdzili biegli lekarze, jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Artur P. został aresztowany. Cztery lata wcześniej zakończył odbywanie kary więzienia za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Podczas przesłuchania stwierdził, że tylko się bronił, nożem chciał odstraszyć napastnika i nikogo nie chciał pozbawić życia. To nie przekonało prokuratora, który oskarżył go o usiłowanie zabójstwa. Wyrok przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł w środę.

- Sąd nie ma dostępu co się dzieje w głowie oskarżonego - przyznał sędzia Bartosz Kamieniak. Zwrócił uwagę, że w dniu zdarzenia Artur P. i pokrzywdzony spotkali się w przyjaznej atmosferze, a dopiero później, po spożyciu alkoholu, sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Sędzia przypomniał, że to pokrzywdzony sprowokował zachowanie Artura P. a winą za spotęgowanie negatywnych emocji obarczył spożyty alkohol. Żeby w przyszłości wyeliminować tego typu zachowania sąd zakazał oskarżonemu zbliżania się do pokrzywdzonego na mniej niż 15 metrów przez cztery lata.

Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat Artura P. zapowiedział apelację. Oskarżony wnioskował o zwolnienie z tymczasowego aresztu, żeby mógł się zaopiekować schorowaną matką i wyremontować mieszkanie partnerki. Jednak sąd się nie zgodził.

- Oskarżony wykazuje skłonność do powrotu do przestępstwa – stwierdził sędzia Bartosz Kamieniak i przedłużył areszt do 26 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski