Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Land Art Festiwal w Zwierzyńcu: malowanie na krajobrazie

Sylwia Hejno
Wodowanie "Niezidentyfikowanego Obiektu Pływającego"
Wodowanie "Niezidentyfikowanego Obiektu Pływającego" Emilia Żukowska
Kosiarka, koparka, zwyżka, ciężarówka to może niezbyt wdzięczne narzędzia pracy artysty, ale na pewno przydatne. W Zwierzyńcu podglądałam, jak powstaje 3. Land Art Festiwal - pisze Sylwia Hejno.

Człowiek nieustannie zmienia krajobraz, przystosowując go do swojego życia. Artyści zajmujący się land artem to z krajobrazu robią głównego bohatera. Jak za pomocą gałęzi, patyków, desek i kamyków namalować na pejzażu coś, co sprawi, że stanie się on wyjątkowy? Zapraszamy do Zwierzyńczyka na 3. Land Art Festiwal, gdzie dziesięć bardziej i mniej rzucających się w oczy prac czeka na odkrycie.

Co to jest?!

Na ogół przypadkowy przechodzień zadaje sobie to pytanie, gdy napotyka dziwny obiekt w miejscu, gdzie się go nie spodziewa. Tak jak sztuczne kwiaty, które niczym mech porastają bliżej niezidentyfikowane ruiny. Jak sam tytuł wskazuje "To też nie są nenufary". Sprawcą tego, że sztuczne kwiecie rozpleniło się żywymi kolorami po parku jest Jan Gryka. Skąd tajemnicze "też"? W ubiegłym roku wieniec syntetycznych chryzantem otoczył wodną wyspę, a przechodnie drapali się po głowach nie mogąc dojść, czy to się odbywa ślub lub czy jakieś ważne kościelne święto. Taki był pierwszy sukces nie-nenufarów. Tym razem kwiatowy dywan rozciąga się po Zwierzyńczyku, gdzie sztuczność w cieniu drzew spiera się z naturą.

Spot 3. Land Art Festiwalu

Obok twórcy, drugim artystą jest czas. Dzieło wystawione na warunki atmosferyczne zmienia się w sposób nieuchronny, stopniowo niszczeje, porasta zielskiem, zmienia kolor i fakturę. Zdarza się, że swój użytek zrobią z niego ptaki, albo inne zwierzęta. W najdzikszym miejscu Zwierzyńczyka, do którego nie dobrały się jeszcze kosiarki ani koparki, Jarosław Koziara buduje "Biopolis", czyli rotundę z palet, która swoim kształtem może kojarzyć się pniem. W tym miejscu, przewidzianym na kolejny staw, rozciągał się las, a teraz, wykarczowany, uporczywie odrasta gąszczem traw i krzaków. Za kilka miesięcy z pewnością wchłonie pracę stworzoną z setek ściętych i przetworzonych drzew. - W ten sposób toczy się cykl odżywania i umierania - komentuje artysta.

Powąchaj sztukę i posłuchaj co mówi

Jak obejdzie się czas z kokonami, które otulają dwa niepozorne drzewa na uboczu parku? Albo z kamieniami i patykami, które dźwięcznie dyndają nadrzeczką? To zagadka.

Drzewa odziane w "Szustokory" (szustokor to gustowny męski kaftan, szczególnie popularny w XVII i XVII wieku) są dziełem Anny Waszczuk i Marii Polakowskiej-Prokopiak. Elegancji dopełnia bijący od nich przyjemny, dyskretny, leśny zapach. Delikatny rysunek otaczających pnie gałęzi ulegnie z czasem zmianie. Zmieni się także ich kolor, podobnie jak piaskowców, które Bill Gould umocował w powietrzu ("Sticks and stones"). Pojedynczy element misternej konstrukcji składa się z patyka otoczonego drucikiem, który trzyma lekki, biały kamień. Kiedy mocniej zawieje wiatr, rozlegnie się stukot, który wraz z szumem liści i szmerem rzeki zagra wspólny koncert.

Nadmiar ludzkiej ingerencji nie podoba się Natalii Ostrowskiej i Agnieszce Waseńczuk. Dwie młode artystki na trzech drzewach, balansujących nadkrawędzią wody, montują geometryczną instalację z czerwonych sznurków. Tytuł "Zakrzepisko" słusznie wywołuje skojarzenia z chorobą. Aby powstał uporządkowany, sycący ludzkie oko widok, przyrodę spotka za każdym razem mała apokalipsa. Ten proces jest szczególnie dwuznaczny, gdy chodzi o park, który ma być miejscem odpoczynku i kontaktu z naturą. Dziewczyny pracowicie odmierzają kolejne porcje sznurka, żeby plątaninę umieścić sześć metrów nad ziemią.

- Czerwień to krew, życie, witalność - wyjaśniają. Z krwistego sznurka powstaje geometryczna konfiguracja skrzepów i blokad, które oznaczają umieranie.

Chaszcze pełne są niespodzianek

Pracą, której z pewnością nie trzeba długo wypatrywać, jest "Niezidentyfikowany Obiekt Pływający" Roberta Kuśmirowskiego. Dziwaczna maszyna wylądowała w jednym ze stawów, a jej wygląd przywodzi na myśl szaloną konstrukcję wynalazcy z minionej epoki. Piętrzą się na niej pokrętła, korby i zawory. Kuriozalna łódź podwodna powstała z przerobionych przedwojennych maszyn rolniczych. W większości zdrewna i innych naturalnych materiałów, z kolei to, co mogłoby się przedostać do wody, zostało skrupulatnie zabezpieczone. To, że łódź jest jak najbardziej zdatna do użytku, sugeruje cały pokładowy niezbędnik - szczotki, łopata, chochla, czy worek z balastem. Łódź, która objawia się równie niespodziewanie jak UFO i w dodatku wygląda jak podwędzona z jakiegoś muzeum, w nieoczekiwany sposób przypomina o ludzkiej potrzebie eksploracji tego, co niezbadane oraz o tym, że wielkie wynalazki pozostawały w związku z przyrodą.

Swoistą świątynię natury wybudował Tomasz Domański w pobliżu zwierzynieckiego browaru (tytuł to "Gazebo", czyli altana). Na naturalnym podwyższeniu stanął drewniany domek z czterema wejściami, w którym, przez otwór w suficie, spotykają się ziemia i niebo.

Na spacerowiczów czeka jeszcze kilka niespodzianek. Do jednej z nich, w pobliskim lasku, prowadzi specjalnie wykoszona ścieżka. Agnieszka Sobczak zapomocą naturalnych materiałów stworzyła labirynt między drzewami. Paulina Kara zainstalowała kolejkę linową. Natomiast dwie Łotyszki: Iveta Heinacka i Laura Bistrakova zapraszają widza do wnętrza instalacji, którą tworzą ptaki zdrewna i słomy.

Nie wszystkie z festiwalowych prac zauważymy od razu. Lepiej mieć oczy szeroko otwarte i uważnie wypatrywać tego, co się czai w liściach i trawie.


Spacer i koncert:

13 lipca (sobota), godz. 18.
Odbędzie się wspólny spacer gości i artystów. Początek - dzwonnica przy stawie kościelnym. O godz. 20 organizatorzy zapraszają na performance muzyczno-wizualny i koncert plenerowy zespołu YeShe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski