Lubelski zespół Tipsy Train powstał pod koniec lat 60., a rozpadł się niedługo potem, z nieznanych bliżej przyczyn. Także skład formacji pozostaje tajemnicą, wiadomo jedynie, że jednym z członków był niejaki Kotyłło. Jak to zatem możliwe, że w 2011 roku Tipsy Train, z Kotyłło w składzie, świętował 20-lecie istnienia? I, skoro się rozpadł, dlaczego koncertuje w Graffiti, na dodatek pod szyldem Last Warrior?
Odpowiedź jest banalnie prosta. Ten pierwszy wspomniany Kotyłło to Zbigniew. Owszem, był muzykiem TT, ale tego z lat 60., z którego odszedł, by poświęcić się malarstwu. Drugi z Kotyłłów, Grzegorz jest gitarzystą, który w 1991 roku, wspólnie z Wojciechem Cugowskim założył kapelę nazwaną na cześć grupy ojca. Upodobania muzyków też pochodzą z tamtego czasu - TT inspirowało sie od zawsze Deep Purple, Black Sabbath i Whitesnake.
Hasło „Last Warrior” jest jeszcze prostsze do wyjaśnienia. To tytuł piątego albumu grupy Turbo i jednej z piosenek na albumie. Śpiewał na nim Grzegorz Kupczyk, znany także chociażby z Ceti. Stąd też repertuar sobotniego koncertu: będą to głównie utwory Turbo, w odświeżonym wydaniu i piosenki z najnowszej płyty Tipsy Train „Na krawędzi”.
I, żeby wszystko było jasne, mowa o TYM Tipsy Train.
Last Warrior - Tipsy Train i Grzegorz Kupczyk, support: Totalizator, Graffiti, sobota, godz. 19.00, bilety 20-25 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?