Sprawę opisywaliśmy w połowie grudnia. Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości, zajmująca się dzieleniem pieniędzy dla biznesu, ogłosiła przetarg na zorganizowanie kursu j. angielskiego… dla jednego pracownika.
Chodziło o zastępcę dyrektora Joannę Pastuszak. LAWP nie tylko miała zapłacić za kurs (od stycznia do końca sierpnia), ale profesjonalny lektor miał raz w tygodniu przyjeżdżać do pracy pani dyrektor i tam, na miejscu, nauczać ją języka. Co więcej firma, która wygrałaby przetarg, miała dostarczyć podręczniki, pomoce naukowe i wziąć na siebie koszty przeprowadzenia egzaminu końcowego.
- Co w tym złego, że podnosimy kompetencje urzędników? - pytał dyrektor LAWP Marceli Niezgoda.
Tyle że, jak sprawdziliśmy, na taki luksusowy kurs nie mogą liczyć nawet najważniejsze osoby ani w urzędzie marszałkowskim, ani w urzędzie wojewódzkim czyurzędzie miasta.
Co więcej, Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, patrzącej jak wydawane są publiczne pieniądze, punktował: - Przecież pani dyrektor będzie miała dwie korzyści. Po pierwsze, otrzyma wynagrodzenie za czas spędzony w pracy, a po drugie, będzie miała darmowy kurs językowy.
Dziś już wiadomo, że przynajmniej na razie kursu dla pani dyrektor nie będzie. - Nikt nie zgłosił się do przetargu - informuje Niezgoda i nie przesądza, czy postępowanie będzie powtórzone. - Na pewno nie w tym roku - zastrzega.
Możliwe, że pani dyrektor sama zajmie się swoim angielskim poza godzinami pracy. - Może zdecyduje się na kurs indywidualny - mówi Niezgoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?