Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Pogoń 4:2. Lany poniedziałek w Wielką Sobotę, legioniści górą w meczu na szczycie Ekstraklasy [RELACJA, ZDJĘCIA]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Legia - Pogoń
Legia - Pogoń fot. szymon starnawski / polska press
PKO BP Ekstraklasa. Legia Warszawa nie dała szans Pogoni Szczecin w meczu lidera z wiceliderem. Wojskowi wygrali 4:2 i powiększyli przewagę w tabeli nad Portowcami do 10 punktów. Bramki dla gospodarzy zdobyli Filip Mladenović, Tomas Pekhart (dwie) i Mateusz Wieteska, dla gości trafili Adam Frączczak i Kamil Drygas z rzutu karnego.

Wielka Sobota w tym roku oznaczała wielkie emocje dla kibiców PKO Ekstraklasy. Przy Łazienkowskiej doszło do meczu na szczycie tabeli, Legia Warszawa podejmowała Pogoń Szczecin. Przed spotkaniem Wojskowi mieli nad Portowcami siedem punktów przewagi.

- To bardzo ważny mecz w kontekście całego sezonu, ale traktujemy go jako normalne spotkanie o trzy punkty, a nie sześć. Wiemy, że Pogoń ma naprawdę szczelną defensywę. Szczecinianie nie dają sobie strzelić łatwych goli i świetnie wykorzystują stałe fragmenty gry - podkreślał przed meczem trener Legii (i były szkoleniowiec Pogoni) Czesław Michniewicz.

ZOBACZ TEŻ:

Jakby na przekór trenerowi, legioniści szybko rozpoczęli strzelanie. Dośrodkowanie Josipa Juranovicia z prawej strony okazało się nieco zbyt mocne, ale na skraju pola karnego do piłki dopadł Filip Mladenović i mocnym strzałem z ostrego kąta dał gospodarzom prowadzenie. W 10. minucie było już 2:0. Znów wrzucał reprezentant Chorwacji, a akcję uderzeniem głową zamknął Tomas Pekhart. Cztery minuty później Czech podwyższył prowadzenie, pewnie wykorzystując rzut karny po zagraniu ręką Luisa Maty.

LEGIA WARSZAWA - POGOŃ SZCZECIN 3.04.2021 TOMAS PEKHART GOL [WIDEO]:

Trener gości Kosta Runjaic zareagował, ściągając Matę z murawy już w 24. minucie (zastąpił go 17-letni Kacper Kozłowski, który podczas marcowej przerwy zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski). Pogoń ruszyła do przodu i miała szanse na zdobycie kontaktowej bramki po kilku błędach defensywy Legii. Blisko był też Michał Kucharczyk - skrzydłowy, który przy Łazienkowskiej spędził prawie dekadę trafił jednak w poprzeczkę.

Odpowiedź Legii? Składna akcja, podanie Andre Martinsa w pole karne i wykończenie Mateusza Wieteski. Konia z rzędem temu, kto spodziewał się, że po niespełna 30 minutach gry lider będzie prowadził z wiceliderem aż 4:0. Tuż przed przerwą gościom udało się zmniejszyć stratę. Artur Boruc znakomicie obronił strzał z kilku metrów, ale przy dobitce Adama Frączczaka był bezradny. Miał jeszcze pretensje do sędziego, że był przy okazji faulowany, Szymon Marciniak ostatecznie uznał jednak bramkę.

ZOBACZ TEŻ:

W drugiej połowie Pogoń próbowała zmniejszyć rozmiary porażki, choć nie podejmowała przy tym zbędnego ryzyka. Ataki gości zderzały się z dość pewnie (i nieco szczęśliwie) grającą defensywą rywali. Legionistom się nie spieszyło, ale stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką Dantego Stipicy. Ostatecznie po przerwie padła tylko jedna bramka. Kamil Drygas strzałem z rzutu karnego ustalił wynik na 4:2.

Legia umocniła się na prowadzeniu w tabeli, na siedem kolejek przed końcem sezonu ma 10 punktów przewagi nad Pogonią i trudno wyobrazić sobie, by mogła stracić mistrzostwo Polski. Nie oznacza to jednak, że emocje ligowe już się skończyły. Za tydzień Wojskowych czeka prestiżowy mecz w Poznaniu. Lech z pewnością zrobi wszystko, by urwać punkty odwiecznym rywalom.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Kto zostanie mistrzem Polski 2020/21?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski