- Na 431 przychodni w regionie umowę z NFZ podpisało 222 placówki - powiedział podczas piątkowej konferencji Andrzej Kowalik, dyrektor lubelskiego NFZ. Według danych urzędników 56 procent populacji w województwie jest objęta opieką zdrowotną, dokładnie ponad 1 mln, 159 tys osób. Są powiaty, gdzie wszystkie placówki medyczne działają np. łukowski czy rycki i takie jak np. powiat biłgorajski, gdzie tylko 8 procent ludności ma zapewnioną opiekę lekarską.
W Lublinie otwartych jest 49 przychodni
– Ci pacjenci, których przychodnie są zamknięte powinni zgłaszać się do innej placówki medycznej. Poza tym każdy pacjent ma prawo zmienić bezpłatnie trzykrotnie lekarza – przypomina Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
LISTA PRZYCHODNI, KTÓRE MAJĄ UMOWY Z NFZ (WOJ. LUBELSKIE)
Kliknij, by zobaczyć aktualny wykaz przychodni POZ, które posiadają umowy z NFZ
Fundusz by zapewnić wszystkim chorym pomoc podpisał umowę z trzema lubelskimi szpitalnymi oddziałami ratunkowymi, 6 izbami przyjęć i dwoma punktami nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. – Chcemy by od najbliższego poniedziałku pacjentów przyjmowały dodatkowe ambulatoria działające w jednostkach wojskowych np. w Lublinie czy Dęblinie oraz wprowadzić tzw. karetkę wyjazdowa POZ – mówił Andrzej Kowalik, dyrektor lubelskiego NFZ.
Dyrektor NFZ zaznaczył, że urzędnicy wielokrotnie dzwonili do wszystkich placówek POZ i namawiali lekarzy, by zmienili zdanie, podpisali umowę i przyjmowali pacjentów. - Zaproponowaliśmy aby przychodnie mimo braku umowy przyjmowały pacjentów, w tzw. fazie przejściowej. Tłumaczyliśmy im bezsens całej sytuacji - zaznacza dyrektor. W delegaturach NFZ w sylwestra i Nowy Rok dyżurowali pracownicy. Cztery placówki, które nie podpisały umów zdecydowały się i 2 stycznia przyjmują pacjentów.
Gdzie szukać informacji?
Na stronie lubelskiej siedziby NFZ aktualizowana jest na bieżąco lista przychodni POZ, które podpisały umowę i przyjmują pacjentów, a także dane innych placówek, do których mogą zgłaszać się chorzy. Działa również bezpłatna infolinia (800 804 003). – Od 1 stycznia , od godziny 16 do godzin rannych następnego dnia odebraliśmy 60 telefonów, także jest zainteresowanie, ludzie dzwonią – wyjaśniła rzeczniczka.
O co walczą lekarze?
Tymczasem lekarze zrzeszeni w Lubelskim Związku Lekarzy Rodzinnych i Pracodawców, które należy do Porozumienia Zielonogórskiego umów nie zamierzają podpisać, bo jak tłumaczą w takiej formie nie są one dla nich korzystne. -Te umowy są na wiele lat, a mają taką formę prawną, że w każdej chwili jej trwania ministerstwo i NFZ może ją zmienić, a my nie mamy na to wpływu-tłumaczy Małgorzata Stokowska-Wojda, z Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców.
Medycy uważają, że pakiet onkologiczny przyniesie więcej szkody pacjentowi niż pożytku. Nie przygotowani na jego wdrożenie są również lekarze specjaliści. -Ministerstwo zakłada szybką, 9-tygodniową ścieżkę diagnozy dla onkologicznych pacjentów. Jak to jest możliwe gdy na wynik tomografu czeka się teraz 2 miesiące, a na wynik biopsji kilka tygodni -pyta się Stokowska-Wojda. Medycy domagają się oddzielnej puli pieniędzy na badania dodatkowe, 2 zł na chorego, wyższej stawki tzw. bazowej, 9,50 zł oraz zachowania potrójnej stawki dla osób chorych na cukrzycę i choroby układu krążenia.
Lekarze chcą rozmawiać, ale...
Medycy są też skłonni rozmawiać z ministerstwem i NFZ, czekają na ich ruch.– Jesteśmy gotowi na rozmowy w każdej chwili, ale z tamtej strony nie ma dobrej woli – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Marek Sobolewski, wiceprezes Związku Lekarzy Rodzinnych–Pracodawców. – Minister zwołuje konferencje i tylko apeluje byśmy otworzyli przychodnie i na tym się kończy. A czekamy na merytoryczne rozmowy – zaznacza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?