Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja historii boksu. Komentarz Andrzeja Kwieka

Andrzej Kwiek
Autor był dziennikarzem działu sportowego „Kuriera” w latach 1988-2008
Dzisiejszy komentarz poświęcam w całości pięściarstwu. W latach 70. Lublin był silnym ośrodkiem na mapie Polski, a pierwszoligowa Avia Świdnik seryjnie pokonywała najsilniejszych krajowych rywali.

Z Lublinem blisko związani byli mistrzowie Europy Henryk Kukier, Ryszard Petek i Karolina Michalczuk, a w okręgu istniały drużyny Lublinianki, Motoru, Avii i Hetmana Zamość. Zmagania ligowe cieszyły się ogromną popularnością kibiców w całej Polsce i aż dziw, że ligi bokserskie zostały w latach 80. zlikwidowane. W ten sposób rozpoczął się długotrwały kryzys w polskim boksie amatorskim, który przez dekady był przecież najbardziej medalodajną dyscypliną polskiego sportu olimpijskiego.

Mecze narodowej reprezentacji z czołówką światową gromadziły przed telewizorami i radioodbiornikami miliony kibiców. Składy reprezentacji prowadzonej przez trenera Feliksa Stamma sympatycy boksu potrafili wyrecytować bez zająknięcia od wagi muszej do ciężkiej.

Do legendy przeszły najsłynniejsze pojedynki Polaków, na przykład ten Zbigniewa Pietrzykowskiego z Cassiusem Clayem na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie czy niezasłużona porażka Tadeusza Walaska na tym samym turnieju.

O trójce mistrzów olimpijskich: Jerzym Kuleju, Józefie Grudniu i Marianie Kasprzyku narodziła się anegdota, że nauczyli japońską orkiestrę grać polski hymn. Trzej wymienieni czempioni wygrali trzy kolejne walki olimpijskich finałów w 1964 roku w Tokio.

Z okazji 35-lecia miasta Świdnika Avia powierzyła mi w połowie lat 80. napisanie klubowej monografii i wtedy miałem okazję do zawarcia bliższej znajomości z boksem przez duże „B”.

Od tamtego okresu w obiektach Avii funkcjonował ośrodek przygotowań olimpijskich. W sali treningowej bokserów ustawiony był na stałe ring sąsiadujący z pomieszczeniem, w którym przez kilka miesięcy ślęczałem nad archiwalnymi wydaniami lubelskich gazet, spisując dzień po dniu historię sukcesów klubu WSK.

Obiekty Avii były wtedy rajem dla łowców autografów. Wokół ringu przechadzali się na co dzień goszczący na zgrupowaniach w roli trenerów i działaczy Jerzy Kulej, Wiesław Rudkowski, Marian Kasprzyk, Lucjan Trela, Feliks Stamm czy legendarny masażysta kadry Stanisław Zalewski.

W roli gospodarzy występowali najczęściej miejscowi reprezentanci Polski Waldemar Kowalski i Piotr Osiak.

Sekcja bokserska Avii kipiała pomysłami. Tu odbywały się pięściarskie pikniki, w trakcie których promowano boks dziecięcy i kobiecy, a także podejmowano pierwsze próby wprowadzania boksu zawodowego.

O ówczesnej popularności pięściarstwa świadczy frekwencja na meczach pierwszoligowych bokserów. Sięgała trzech tysięcy kibiców, pomimo że hala klubowa mieściła tylko dwa tysiące. Tysięczny tłum stał zatem przed halą słuchając przebiegu walk za pośrednictwem głośników.

Spośród szeregu nowatorskich inicjatyw Avii warto jeszcze wymienić ostatnią amatorską walkę Andrzeja Gołoty przed wyjazdem za ocean stoczoną na ringu w Świdniku.

Tuż przed rozwiązaniem lig bokserskich udało mi się zadebiutować w roli spikera podczas meczu Avii. Boks spikerowałem jeszcze przy okazji mistrzostw okręgu lubelskiego oraz Memoriału Stanisława Zalewskiego.

Ta druga sposobność umożliwiła mi dłuższą rozmowę z gościem honorowym tego turnieju, wicemistrzem olimpijskim z Monachium, Wiesławem Rudkowskim.

Dziesięciokrotny mistrz Polski najbardziej ze wszystkich tytułów cenił funkcję przewodniczącego Polskiego Klubu Olimpijczyka powierzoną mu kilkukrotnie przez koleżanki i kolegów sportowców.

Korzystając z okazji zapytałem utytułowanego sportowca o najsłynniejsze walki w historii polskiego boksu, których był naocznym świadkiem. Między innymi o tę Lucjana Treli z późniejszym zawodowymi mistrzem świata, Georgem Foremanem. Wiesław odpowiedział: „Lucek był jedynym uczestnikiem turnieju olimpijskiego, który nie dał się znokautować Amerykaninowi i wytrzymał w ringu trzy pełne rundy”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski