Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu "Czarne chmury". Zobacz archiwalne artykuły Kuriera Lubelskiego

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
W środę (1 lutego) w wieku 86 lat zmarł Leonard Pietraszak. Znany aktor filmowy i teatralny wielokrotnie odwiedzał Lublin m.in. podczas kręcenia kultowego serialu „Czarne chmury". Dziś przypominamy archiwalne artykuły oraz wywiady, których Leonard Pietraszak udzielił Kurierowi Lubelskiemu w 1972 roku.

CZARNE CHMURY to polska wersja płaszcza i szpady, 20 lipca 1972 r.

Francuskie filmy przygodowe z serii płaszcza i szpady przeszły już do historii. Walono na nie drzwiami i oknami. Andrzej Koniec, twórca STAWKI WIĘKSZEJ NIŻ ŻYCIE obecnie kręci w Augustowie ujęcia do polskiej wersji płaszcza i szpady - filmu pt. CZARNE CHMURY.

Akcja rozgrywa się w czasach panowania Michała Korybuta Wiśniewskiego na terenach Księstwa Pruskiego i Polski. Sam tytuł filmu: Czarne Chmury, oznacza zbliżające się niebezpieczeństwo dla Rzeczpospolitej szlacheckiej ze strony uniezależniających się Prus.

Zapobiec chcą temu polscy mieszczanie. Organizują spisek, który wkrótce zostaje wykryty. Spiskowcom grozi kara śmierci. Broni ich przed nią główny bohater filmu polski pułkownik Jan Stoliński. Ratując innych sam dostaję się do więzienia, z którego udaje mu się uciec. Uciekając zdobywa tajne dokumenty pruskie... Ma się żenić z siostrzenicą hetmana Jana Sobieskiego. Film ten pełen jest intryg, karkołomnych przygód, pojedynków i karczemnych bójek. Pomyślany jest jako telewizyjny serial w kolorze. Na razie nakręcono 8 godzinnych odcinków.

W filmie wystąpią: L. Pietraszak - pułkownik Jan Stoliński, R. Pietrusiński - wachmistrz Kacper, Mariusz Dmochowski - Jan Sobieski, A. Fettinf - Annsbach (pruski możnowładca) i inni.

Obecnie lubelskie Stare Miasto, o czym już informowaliśmy przemienia się w XVII-wieczną Warszawę. Przy ul. Grodzkiej stanęła gospoda Pod Jeleniem, u wlotu ul. Klonowicza - winiarnia, zaś przy baszcie Karczma Sejmowa. Brama Krakowska będzie pełniła funkcję Baszty Marszałkowskiej. Ulica Ku Farze staje się zaułkiem, w którym rozegrają się walki ze zbójcami. Wokół Trybunału zostaną ustawione stragany, zaś przy kościele dominikańskim wejście na dziedziniec.

Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca

Na planie CZARNYCH CHMUR. Wkrótce zdjęcia w Lublinie, 27 sierpnia 1972 r.

Serial ten powinien trafić do gustów publiczności, już choćby dlatego, że historyczno-przygodowe obrazy należą do najbardziej lubianych przez kinomanów i że reżyserem jest Andrzej Konic, który STAWKĄ udowodnił, że jest specjalistą gatunku polegającego na wartkiej akcji i kryminalnej intrydze.

Jeśli do tego dodamy historyczny wystrój, pałace dworskie, sale, krynoliny, mundury, kobierce, karety – a wszystko porywające przepychem kształtów i barw – to czy taki film może się nie podobać? Wątpię. Tym bardziej, że amatorzy lirycznych wzruszeń znajdą tu trochę miłości, miłośnicy konnej jazdy wiele efektownych galopad i skoków, a wszyscy – malownicze i mrożące krew w żyłach efekty.

W CZARNYCH CHMURACH bierze udział liczna (ok. 200 ról, nie licząc epizodów) i doborowa stawka aktorska, m.in. M. Dmochowski, A. Seniuk, Z. Starostecka, E. Fetting, St. Niwiński, O. Bielska, J. Nelberczak, C. Julski, B. Płotnicki. Głównymi bohaterami będą: Leonard Pietraszek (Stoliński) oraz Ryszard Pietruski (Kacper), który obok Antoniego Guzińskiego jest współautorem scenariusza. Serial będzie się najprawdopodobniej składał – ostrożność zapowiedzi wynika stąd, że w trakcie realizacji wiele się zmienia, rodzą się nowe ujęcia i pomysły – z 8-9 jednogodzinnych odcinków. Dodajmy, że kierownikiem produkcji jest doświadczony fachowiec, mający w dorobku już zrealizowane 22 filmy – Konstanty Lewkowicz, a operatorem Antoni Wójtowicz.

Akcja CZARNYCH CHMUR dzieje się w burzliwym wieku XVII za panowania króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, lecz w przeciwieństwie do OGNIEM I MIECZEM na północnych rubieżach Rzeczypospolitej, chociaż – jak wiadomo – część plenerów będzie kręcona w Lublinie. Intrygę filmową autorzy osnuli wokół walki o utrzymanie Prus Książęcych przy Polsce.

Plener pod Augustowem – jeden z kilku znajdujących się w pobliżu oraz licznych rozrzuconych w różnych okolicach kraju – w pełni potwierdza, że chodzi tu o film z gatunku płaszcza i szpady. Jego dzielni bohaterowie Stoliński i Kacper z wyciągniętymi właśnie szpadami, wskakując na koń, ruszają do ataku na pruskie wojska elektora – rajtarów. Ci ostatni w powiewających czarnych pelerynach i fantazyjnych czarnych kapeluszach wdają się w potyczkę. Scena, której asystował nasz reporter jest tłumna i żywa, jednak nie trafił on na punkt kulminacyjny kręconych od kilku dni sekwencji: na wielki pożar wioski. Wtedy to zakończy się krótki żywot troskliwie, ponad miesiąc budowanej, by wyglądała jak prawdziwa, dekoracja.

Wiele, wiele atrakcji i emocji czeka nas niedługo, gdy film wejdzie na mały ekran.

Wkrótce ekipa filmowa przeniesie się do Lublina, gdzie będą realizowane na Starym Mieście dalsze sceny serialu. Dekoracje są już ukończone.

Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca
Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca

KOŚCI ZOSTAŁY RZUCONE..., 6 września 1972 r.

Wczoraj z rana w wąskiej uliczce Ku Farze kości zostały rzucone. Leżały na zielonej naci warzyw i przykuwały wzrok przechodniów.

Obok krwisto-białych łopatek rzucono piszczele, czaszkę. Pod ścianami budynków drewniane koła od wozu, połamane ławki.
Tak wyglądał zaułek zbójców, w którym miały paść pierwsze klapsy filmu. Na zaśmieconej słomą ulicy Grodzkiej ustawiono
stragan. Wokół przechadzała się grupka ucharakteryzowanych już aktorów, w pobliżu rżał koń. Ostatnie przygotowania do zdjęć. Poród ekipy filmowej uwijał się reżyser Andrzej Konic, z którym udało nam się porozmawiać.

Znamy pana jako twórcę STAWKI WIĘKSZEJ NIŻ ŻYCIE. Obecnie kręci pan CZARNE CHMURY. Mimo zewnętrznej różnicy filmy te mają w sobie coś wspólnego: przygodę.

- Film ten, podobnie jak STAWKA, jest serialem telewizyjnym. Powinien przykuwać uwagę, być zrozumiały dla najszerszego grona telewidzów. CZARNE CHMURY, to film utrzymany w konwencji płaszcza i szpady. Tło historyczne, niewątpliwie ważne w tym filmie, jest tylko tłem, na którym rozgrywają się losy bohaterów w sposób przygodowy.

Jak zrodził się pomysł tego filmu?

Antoni Guziński i Ryszard Pietruski napisali scenariusz, który oparli o fakty historyczne. Mówią one o walce o polskość, Prus Książęcych po wojnach szwedzkich.

Filmy z serii płaszcza i szpady zawsze miały swoich barwnych bohaterów. Kto jest bohaterem CZARNYCH CHMUR?

Bohaterem serialu jest pułkownik wojsk elektorskich Krzysztof Dowgird, który nie może pogodzić się z faktem odrywania się Prus Książęcych od Korony. Po wielu perypetiach ucieka z Prus, by w Warszawie wszcząć akcje przeciw elektorowi. W drodze czyhają na niego ludzie elektora. Stacza z nimi pojedynki, ucieka, z wielu opresji nie zawsze wychodzi obronną ręką. Nieodłącznym jego partnerem i przyjacielem jest wachmistrz Kaper.

Ile odcinków będzie liczył serial?

Zaplanowaliśmy 9 godzinnych odcinków.
Obowiązki reżyserskie wzywają Andrzeja Konica do powrotu na plan.
Przed kamerę przyprowadzono już osiodłanego konia, obok przymierza czapkę pułkownik Krzysztof Dowgird, którego gra
Leonard Pietraszek. Jest to jego pierwsza duża rola filmowa.

Za kilka minut zdjęcia. Jak się pan czuje?

Doskonale. Zdążyłem się już zżyć ze swoim pułkownikiem.

Rola pańska wymaga ogromnej sprawności fizycznej.
Tak, musiałem się nauczyć jeździć konno oraz walczyć na szable i szpady.

Głos reżysera wzywa go na plan i przerywa naszą rozmowę. Zapalają się reflektory i kamera idzie w ruch. W zaułku drab bije dziewczynę. Ileż razy powtarzano te scenę!? Kreująca te role Wanda Gańcza była już dokładnie obita, alle wróćmy do fabuły. Pułkownik rzuca się jej na pomoc...

- Złapali go już! - słyszę niemal łkający głos jakiejś kobiety. - Teraz ty go Kacperku (zwraca się do wachmistrza, którego gra współautor scenariusza Ryszard Pietruski) ratuj!...

Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca
Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca

Czy KLOSS w historycznym kostiumie? 24 września 1972 r.

Może właśnie rodzi się kreacja polskiego Fanfana? Może powstaje historyczny odpowiednik niezapomnianego Klossa? Uosobienie bohatera równie szlachetnego i wiernego ojczyźnie, tyle że ubranego w siedemnastowieczny szlachecki kontusz?

Te pytania nasuwają się w trakcie rozmowy z Leonardem Pietraszakiem – pierwszoplanowym bohaterem serialu CZARNE CHMURY, który właśnie realizuje się w malowniczych zaułkach Starego Miasta w Lublinie. Serial będzie składał się z ośmiu godzinnych odcinków: (Szafot, Krwawe swaty, Przeprawa, Czarna sakwa, Intryga, Pantomima, Porwanie, Zaręczyny).

Proszę o kilka słów o pańskiej roli.

Gram postać Stolińskiego, mającego historyczny pierwowzór w żyjącym w XVII wieku Kaliksteinie – Stolińskim, wielmoży z Prus Książęcych. Był on jednym z przywódców opozycji przeciw rządom brandenburskiego elektora i opowiadał się za związkiem Prus z Rzeczpospolitą. Wraz z nieodłącznym towarzyszem Kacprem (Ryszard Pietruski) uciekam z pruskiego więzienia, przedzieram się do Polski i mam po drodze mnóstwo przygód. Takie jest, skrótowo mówiąc, moje miejsce w serialu.

Zatem jest pan prowadzącym akcję bohaterem spod znaku płaszcza i szpady, chyba pierwszym polskim bohaterem filmowym tego tak popularnego gatunku. Jak się pan czuje w tej roli?

Doskonale. Mimo, a może właśnie dlatego, że jest ona dla mnie, na tle dotychczasowej praktyki zawodowej, całkowitą nowością. Mam bardzo skromny staż filmowy. CZARNE CHMURY traktuję jako swój drugi debiut. Pierwszy nastąpił przeszło dziesięć lat temu w filmie KOMEDIANCI (reżyserii M. Kaniewskiej) w 1969 r. Tak więc moją domeną był prawie wyłącznie teatr.

W którym teatrze pan występuje?

W warszawskiej Komedii.

Gdzie kręciliście poprzednio sceny do CZARNYCH CHMUR?

W augustowskich plenerach…

Jakie kłopoty nasuwają się panu w pracy na rolą wymagającą wyjątkowej sprawności fizycznej: pojedynki, fechtunki, konna ekwilibrystyka i galopady?

W niektórych scenach wyręczają mnie kaskaderzy. Ale tylko w niektórych, wyjątkowo niebezpiecznych. Konna jazda, szermierka, nieustanna gimnastyka w filmie granym w dużym tempie, lekko – to mi odpowiada. Bardziej boję się poważniejszych, w których przyjdzie mi przedstawiać racje polityczne, patriotyczne, scen z większą domieszką psychologii. Rzecz w tym, aby utrafić we właściwy ton: niezbyt nadęty, harmonizujący z przygodowym charakterem filmu, uniknąć zgrzytów. By prosto i w sposób przemawiający do wyobraźni przekazać motto filmu – dobro Rzeczpospolitej, jest dobrem najwyższym.

Leonard Pietraszak odwiedził Lublin podczas kręcenia filmu
Małgorzata Genca

Zobacz archiwalne materiały Kuriera Lubelskiego z 1972 roku. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski