Wiadomość o cierpiącym psie członkowie Fundacji Ex Lege otrzymali w lutym ubiegłego roku. Kundelek przebywał na terenie dużej firmy w Lublinie. Według osoby zgłaszającej, zwierzę było w bardzo złym stanie.
Na miejscu wolontariusze znaleźli psa leżącego na trawniku niemal przed bramą firmy. Zwierzę było apatyczne, chwiało się na nogach, przez skórę można mu było liczyć kości. Lepperek (zwany też Kostkiem) został przetransportowany do kliniki weterynaryjnej.
W momencie przyjęcia do kliniki weterynarz ocenił stan psa jako zły. Kundelek cierpiał na zaniki mięśniowe całego ciała. Z osłabieniem reagował na bodźce zewnętrzne. Nie mógł sam jeść, musiał być odżywiany dożylnie. Lekarze rozpoczęli rozpaczliwą walkę o jego życie.
Niestety, leczenie zostało rozpoczęte zbyt późno. Po kilku dniach weterynarze zadecydowali o poddaniu psa eutanazji.
Skrajne zaniedbanie
Aktywiści z Ex Lege zarzucili właścicielowi firmy z Lublina skrajne zaniedbanie zwierzęcia. Mężczyzna nie pozostawał dłużny. Oskarżał członków fundacji o kradzież, wyłudzenie i zabicie jego psa.
Te wyjaśnienia nie przekonały jednak śledczych. Prokuratura Rejonowa w Lublinie oskarżyła Marka Sz. o znęcanie się nad psem. Fundacja Ex Lege w postępowaniu przygotowawczym reprezentowała prawa pokrzywdzonego w tej sprawie, a przed sądem pełniła rolę oskarżyciela posiłkowego.
Mężczyźnie groziły trzy lata pozbawienia wolności. Początkowo Sąd Rejonowy Lublin-Zachód był łagodny dla oskarżonego. W wyroku nakazowym z maja ubiegłego roku co prawda uznał winę Marka Sz. Stwierdził jednak, że wystarczającą karą będzie grzywna w wysokości 1600 zł.
Od rozstrzygnięcia odwołała się Fundacja Ex Lege. Proces ruszył w sierpniu ubiegłego roku. Wyrok zapadł 12 maja.
Ból i cierpienie
Sąd uznał Marka Sz. za winnego znęcania się nad Lepperkiem. Dramat zwierzęcia miał trwać od listopada 2019 do lutego 2020 r.
Zdaniem sądu, oskarżony nie zapewnił psu opieki lekarsko-weterynaryjnej przez dłuższy czas i utrzymywał go w stanie nieleczonej choroby. Zachowanie oskarżonego sąd określił jako „rażące zaniedbanie”, które „pogłębiło schorzenia patologiczne, manifestujące się widocznym wyniszczeniem psa w postaci wychudzenia, osowiałości oraz trudności w poruszaniu się”.
Brak leczenia doprowadził do zadania psu „bóli i cierpienia”. Doprowadziło to do konieczności wykonania eutanazji zwierzęcia.
Marek Sz. został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Przez ten czas ma informować sąd o przebiegu okresu próby pisemnie raz na sześć miesięcy.
Skazany ma dwuletni zakaz posiadania zwierząt domowych. Ma także wpłacić 4 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt i ponad 3,7 tys. zł na rzecz Fundacji Ex Lege.
Wyrok jest nieprawomocny. Do sądu wpłynął wniosek obrońcy o sporządzenie pisemnego uzasadnienia. Zwykle jest to wstęp do apelacji.
- Lublinianie korzystają z otwartych ogródków restauracyjnych. Zobacz zdjęcia!
- Ogród Botaniczny zachwyca! Zobacz zdjęcia ze spaceru
- Rodzina amiszów o epidemii: „Ludzie marnują czas, marząc o jakichś mercedesach”
- Lubelski deptak znowu ożył. Ogródki w restauracjach otwarte
- Ciemne chmury w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia naszych Czytelników
- V Lubelska Wymiana Roślin na Zamojskiej. Chętnych nie brakowało! Zobacz zdjęcia
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?