– Nie da się uciec od tego tematu. Sentyment do żółto-niebieskich jest, ale teraz skupiam się tylko i wyłącznie na pracy w Lewarcie – wyjawia Bednaruk.
Co ciekawe, Bednaruk do zespołu z Lubartowa przeszedł bezpośrednio z Avii, a w odwrotnym kierunku powędrował Łukasz Mierzejewski, obecnie szkolący piłkarzy ze Świdnika.
Kibice twierdzą, że zmierzą się ze soba trzecioligowcy. Avia występuje w tej klasie rozgrywkowej, a Lewart jest liderem czwartej ligi, potwierdzając, że jest głównym faworytem do promocji.
– Faworytem meczu (odbędzie się on albo na naturalnym, albo sztucznym boisku, decyzja zapadnie najpóźniej w czwartek) są przyjezdni, którzy z powodzeniem walczą w trzeciej lidze. Mają za sobą udaną rundę jesienną, ale my także spisywaliśmy się nieźle – dodaje trener Lewartu. –Wierzę w swoją drużynę. Chłopaki mają duże umiejętności i są w stanie pokonać Avię.
Świdniczanie na półmetku (plus jednak kolejka rozegrana awansem z wiosny) trwającej kampanii plasują się na 7. miejscu w tabeli. Raczej nie muszą się obawiać degradacji do czwartej ligi, a awans też im nie “grozi”.
– Do czwartkowego meczu podchodzimy na poważnie. Chcemy go wygrać i awansować do finału rozgrywek, na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej – mówi Radosław Szczerba, prezes klubu z lotniczego miasta. – Kibice powinni spodziewać się ciekawego widowiska. Gospodarze to w końcu lider czwartej ligi i najpoważniejszy kandydat do awansu. W ich kadrze znajdziemy wielu piłkarzy, którzy mają za sobą grę w wyższej klasie rozgrywkowej. My natomiast pokazaliśmy jesienią, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i nie tracimy dystansu do czołowych zespołów w stawce.
Lewart tegoroczne zmagania zakończył 17 listopada, pokonując przed własną publicznością Huczwę Tyszowce. Avia grała jeszcze 23 listopada, kiedy to okazała się gorsza (1:2) w Świdniku od KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
– Nie powinno to mieć wpływu na najbliższe. Normalnie w tym czasie trenowaliśmy, a nasz przeciwnik jest może w lepszej sytuacji, ponieważ był w rytmie meczowym – mówi Bednaruk. – Wiadomo, że pucharowe starcia rządzą się swoimi prawami. Wydaje mi się, że o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia, a także fakt, która drużyna lepiej fizycznie wytrzyma trudy kończącej się rundy. Nie wiadomo, czy wystąpi Konrad Nowak, mający problemy z łydką. Zagramy bez kalkulacji, na maska.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?