Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Libacje na placu Kaczyńskiego: młodzież pije i zakłóca spokój, służby są bezradne. Zdjęcia

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Taki widok to codzienność dla mieszkańców przechodzących przez pl. Lecha Kaczyńskiego w Lublinie
Taki widok to codzienność dla mieszkańców przechodzących przez pl. Lecha Kaczyńskiego w Lublinie nadesłane
Nocne pijatyki, wrzaski, oddawanie moczu po krzakach – od dobrych kilku lat ta patologia jest weekendowym zwyczajem centralnego punktu miasta, jakim jest plac Lecha Kaczyńskiego i jego okolice. Problem znają wszyscy, ale pomysłu na jego rozwiązanie nie ma nikt.

- Przyszłam w niedzielę rano z córką na plac zabaw. Piękna pogoda, ciepło więc chciałam to wykorzystać. Co zobaczyłam? Liczne butelki po wódce, piwie i śmieci porozrzucane wokół ławek. Córka mnie pytała, co tam się stało, ale mnie po prostu zatkało. Brak słów – opisuje obrazki, jakie zobaczyła na placu Kaczyńskiego, pani Klaudia.

Wydarzenia, które te obrazki ukształtowały, rozegrały się kilkanaście godzin wcześniej. W nocy z soboty na niedzielę (13/14 maja). I w okresie wiosenno-letnim, w tym miejscu, nie jest to wyjątek, ale reguła.

- Zaczyna się zaraz po zmroku, choć nawet wcześniej. Wszystkie ławki i miejsca, gdzie można usiąść są okupowane przez wyrostków i zaczyna się bal! - mówi mieszkająca w okolicy pani Sylwia.

- Piją wódkę, piwo, ale i wino – wylicza i mówi nam, że z każdą godziną libacja na skwerze coraz bardziej uprzykrza życie: - Puszczają muzykę, krzyczą, przeklinają, oddają mocz gdzie popadnie, nawet przy pomniku Matki Sybiraczki – to jest przykre, skandaliczne i trwa do rana – wskazuje Czytelniczka.

Opinii takich, jak ta pani Sylwii, jest więcej o czym świadczy fakt, że pl. Kaczyńskiego znalazł się na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Mapa tworzona jest w oparciu o zgłoszenia mieszkańców i uwzględnia wybrane kategorie przestępstw i wykroczeń jak i zagrożenia, które w subiektywnym odczuciu mieszkańców negatywnie wpływają na ich poczucie bezpieczeństwa. I tak zgodnie z tym co podaje KMZB na pl. Kaczyńskiego mamy do czynienia ze spożywaniem alkoholu, aktami wandalizmu oraz grupowaniem się młodzieży zagrożonej demoralizacją.

- Jeżeli widzimy, że na taką mapę są nanoszone incydenty, to wtedy interweniujemy i wysyłamy patrole, zarówno te z komisariatów, jak i oddziały prewencji – mówi Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie i podkreśla, że teraz w ten rejon będzie kierowanych więcej patroli, by w okolicy zapanował spokój.

W skuteczność policji nie wierzy mieszkający przy placu pan Mariusz.

- Policja jest opieszała w swoich działaniach i robi popisowe akcje raz na kilka miesięcy, tak aby to ładnie medialnie wyglądało. Po akcji plac znów szybko staje się miejską meliną – zaznacza.

Swoje patrole w okolicach pl. Kaczyńskiego ma też straż miejska. Liczba mandatów jednak nie powala na kolana.

- Od 1 marca nałożyliśmy 4 mandaty za spożywanie napojów alkoholowych, a w całym roku ubiegłym było ich 49 na łączną kwotę 5,2 tys. zł – mówi Robert Gogola, rzecznik lubelskiej straży miejskiej.

Za co karano?

- Głównie za spożywanie alkoholu, ale też za zaśmiecanie, a nawet nieobyczajny wybryk – wyjaśnia Gogola.

Strażnikom „pstryczka” daje radny PiS, Marcin Jakóbczyk.

- Jeżeli monitoring i stosowane do tej pory środki, np. w postaci patroli policyjnych są niewystarczające to może należałoby zaangażować do częstszego sprawdzania tego terenu straż miejską, która kojarzy się mieszkańcom wyłącznie z nadgorliwym wlepianiem mandatów za niewłaściwe parkowanie – twierdzi Jakóbczyk.

Bezradność służb zauważył także aktywista miejski, Szymon Pietrasiewicz, który na własną rękę podjął próbę rozwiązania problemu.

- Uznałem, że skoro ratusz nie radzi sobie z problemem, to warto poszukać jego rozwiązania w formacie konkursowym, który przyniesie koncepcję działań w tej sprawie. Regulamin konkursu miałby premiować podejście innowacyjne i kreatywny, a środki na jego realizację mogłyby pójść z funduszu korkowego – proponuje Pietrasiewicz.

Jego pomysł nie zyskał jednak akceptacji miasta.

- Odbyłem dwa spotkania z dyrektorami różnych wydziałów, z których nic nie wynikało – mówi Szymon Pietrasiewicz.

Dlaczego?

- Dochody z opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mogą być przeznaczane na realizację gminnych programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii – wskazuje Monika Głazik z biura prasowego ratusza.

Roczny koszt utrzymania czystości na pl. Kaczyńskiego wynosi ponad 9 tys. zł, zaś utrzymanie ławek kosztuje 10,5 tys. zł. Jak informuje ratusz, ilość odpadów na pl. Kaczyńskiego jest porównywalna do innych intensywnie użytkowanych miejsc publicznych.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski