16 zwycięstw, jeden remis i tylko pięć porażek – tak przedstawia się bilans szczypiornistów Azotów Puławy po sezonie zasadniczym PGNiG Superligi. Jeszcze nigdy, w 11-letniej historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, klub z Puław nie zdobył w tej części rozgrywek aż 33 punktów.
– Mamy solidną drużynę, dobrze prowadzoną przez trenerów – twierdzi Jerzy Witaszek, prezes puławskiego klubu. – Ale dopiero play-offy będą prawdziwym wykładnikiem naszej siły. Czekają nas dwa mecze z Głogowem, a później prawdopodobnie trafimy na Płock. I wtedy poznamy odpowiedź na pytanie, ile brakuje nam do najlepszych w lidze – dodaje.
Mocniejsze rozegranie
Walka o medale mistrzostw Polski wkracza w decydującą fazę, a w gabinecie prezesa trwa kompletowanie składu na następny sezon. Wiemy, że z zespołem pożegnają się czeski bramkarz Jakub Krupa oraz skrzydłowy Adam Skrabania.
– Co roku niezbędne są ruchy kadrowe. Po tym sezonie do naszego zespołu wróci Krzysztof Łyżwa (wypożyczony do Ostrovii Ostrów Wlkp. – dop. red.), więc będziemy mieli siedmiu rozgrywających. Łyżwę stać na grę na europejskim poziomie. Fajnie prezentuje się młody Bartosz Kowalczyk. Martwi tylko prawa strona, ponieważ Piotr Orzechowski jest na razie jakby w „uśpieniu”. A grać potrafi. Niestety, nie mamy żadnego młodego chłopaka, który w przyszłości mógłby grać na tej pozycji – martwi się Witaszek.
Reprezentanci zostaną
Kibiców z Puław szczególnie interesuje przyszłość reprezentantów kraju – Przemysława Krajewskiego i Piotra Masłowskiego. W styczniu ofertę pozyskania skrzydłowego Azotów złożyła Orlen Wisła Płock.
– Poinformowaliśmy Krajewskiego, że nie jesteśmy zainteresowani odsprzedażą go do innego klubu. Przemek z kolei oświadczył, że chciałby do końca wypełnić kontrakt, więc przez kolejne 1,5 roku na pewno będzie grał w Puławach. Z Masłowskim jesteśmy po wstępnej rozmowie i myślę, że w tym tygodniu przedłużymy kontrakt – twierdzi Witaszek.
Potrzebny obrotowy
W kadrze drużyny są także wychowankowie, Jakub Kosiak i Kamil Śliwiński. Obaj zostaną w zespole na kolejny sezon.
– Nie mamy żadnego młodego, utalentowanego chłopaka z dobrymi warunkami fizycznymi na obrocie. I przede wszystkim na tę pozycję musimy poszukać zawodnika. Sprowadzimy albo gracza sprawdzonego w ekstraklasie, albo młodego, 21-, 22-latka z SMS lub z 1. ligi – mówi Witaszek.
Przeważy opcja korzystniejsza sportowo. – Jeśli pozyskamy zawodnika z zagranicy, a nadal będzie nam sporo brakować do Płocka i Kielc, to może lepiej znaleźć dwóch, trzech fajnych chłopaków do szkolenia, którzy pozwolą utrzymać zespół na trzeciej pozycji, a w przyszłości powalczyć o wyższe cele – zastanawia się prezes Azotów.
Mogą wrócić do Lublina
W ostatnich tygodniach gorąco zrobiło się na linii klub – MOSiR Puławy. Udało się jednak zażegnać konflikt, z korzyścią dla kibiców piłki ręcznej.
– Z umowy z MOSiR usunęliśmy zapisy szkodliwe dla klubu. Funkcjonujemy w oparciu o uchwały Rady Miasta oraz zarządzenia prezydenta, które respektujemy, i jeżeli nie będzie zmian, będziemy grali w Puławach. Jeśli jednak stwierdzimy, że jeden z meczów wzbudza zdecydowanie większe zainteresowanie, jak było w przypadku meczu z Kielcami, a w Lublinie znajdziemy wolny termin, wtedy przeniesiemy spotkanie do hali Globus. Mieliśmy wiele pozytywnych sygnałów od kibiców z Puław, którzy mówili, że mogą co tydzień jeździć do Lublina, byle tylko móc oglądać mecze w komfortowych warunkach – podkreśla Witaszek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?