Cała sytuacja miała miejsce w sobotę. - Michał Kamiński w sobotę po południu wybrał się do Lublina, stolicy regionu, z którego będzie walczył o mandat europosła z ramienia Platformy Obywatelskiej. Warszawę i Lublin dzieli odległość około 170 km. Pokonanie tej trasy z zachowaniem przepisów o ruchu drogowym zajmuje około 2 i pół godziny, jeżeli nie trafimy na korki. Kamińskiemu ta sztuka udała się w niecałe dwie godziny - pisze dzisiejszy Fakt.
I opisuje, jak kierowca łamał przepisy drogowe, zmuszając jadące z naprzeciwka samochody do uciekania na pobocze. Jak tłumaczył potem Kamiński, w Lublinie był w sprawach prywatnych, a limuzynę prowadził jego asystent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?