Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Linie lotnicze ledwo zipią. Reanimacja będzie długa i bardzo trudna

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
materialy prasowe
Oczekuje się, że w lipcu może zacząć się odmrażanie siatki połączeń lotniczych na świecie. Nie całej od razu, tylko krok po kroku. To może być trudny proces.

Lotnictwo pasażerskie leży prawie na łopatkach. Koronawirus sprawił, że ponad 160 linii na kuli ziemskiej zawiesiło swoje połączenia. Do końca czerwca odwołano
3,5 miliona lotów.

Odpowiedź na pytanie, które najbardziej interesuje pasażerów, kiedy znów polecimy jest bardzo trudna i z zastrzeżeniem: to zależy.

Linie lotnicze gotowe są wznowić loty niemal od zaraz. KLM i Air France zapowiadały chęć wznowienia rejsów do Polski już na początku maja.

Ale to, czy polecimy taką czy inną linią zależy od tego, jak szybko i które kraje odblokują swoje niebo.
Lipiec, jak się oczekuje, ma być restartem dla przewoźników europejskich, na Amerykę przyjdzie nam jednak poczekać kilka tygodni.

Tymczasem z każdym dniem sytuacja przewoźników staje się coraz bardziej dramatyczna. Branża może zanotować w tym roku około 320 mld euro strat, ocenia IATA, Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych.
25 mln ludzi zatrudnionych w branży lotniczej i jej pokrewnych może stracić pracę.

- Ruch lotniczy jest w tej chwili bardzo mały, a przewoźnicy starają się wszelkimi sposobami zmniejszać swoje straty.
Przestawiają się na transport towarów, wyciągają rękę po pomoc do swoich rządów, część wreszcie może liczyć na środki od Boeinga za uziemione jego maszyny 737 Max – mówi znawca problematyki lotniczej Piotr Czarnowski.

Potężna Lufthansa uziemiła 700 samolotów ( 90 proc. całej swojej floty), być może zamknie linie Germanwings, a tacy przewoźnicy, jak Brussels Airlines i TAP (Portugalia) mogą zostać znacjonalizowane.

Szwecja dostała zgodę Brukseli na gwarancje kredytowe dla swego sektora lotniczego o wartości pół mld euro.
Nieźle radzą sobie w tym bardzo trudnym okresie linie KLM i Air France, British Airways choć tnie pensje, to jednak wciąż lata przez Atlantyk, choć maszyny świecą pustkami.

Dlaczego tacy przewoźnicy latają? - Jakiś ruch lotniczy musi się w końcu odbywać, takie linie liczą, że kiedy zniesione zostaną blokady, pasażerowie do nich od razu wrócą – dodaje Piotr Czarnowski.

Przypomina on, że obecna sytuacja jest znacznie gorsza niż ta po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Wtedy kryzys trwał krócej i można było przewidzieć, kiedy nastąpi powrót do względnej normalności.

Teraz sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wielu ludzi może zrezygnować z lotów w obawie, że będą musieli w porcie docelowym przejść kwarantannę albo odbyć ją po powrocie do kraju. Poważnie bowiem trzeba traktować ostrzeżenia specjalistów przed możliwością nawrotu pandemii.

Już dziś mówi się, że latanie nie będzie takie, jak przed wybuchem pandemii. Prawdopodobnie trzeba się będzie liczyć z wydłużonymi procedurami przy odprawie pasażerów. Mogą one zostać „wzbogacone” o badanie stanu zdrowia pasażerów, co znacznie wydłuży procedury.
Specjaliści od walki z epidemią już domagają się, aby w samolotach zostawiano wolne miejsca ze względu na ryzyko zakażenia.

Na to na pewno nie będzie zgody przewoźników (podobnego zdania są władze IATA ). Powód? Rezygnacja na przykład z 20 procent miejsc w maszynie oznaczałaby konieczność podwyżki cen biletów. Na to z kolei nie zgodziliby się pasażerowie i błędne koło zamyka się.

Poza tym powrót do normalności wymagać będzie od wielu pilotów dodatkowych szkoleń, bo tego wymagają stosowne przepisy. Niektóre linie, jak Alaska Airlines korzystając z kryzysu chcą pozbyć się 40 starszych Airbusów, by stworzyć flotę złożoną tylko z Boeingów. Do tej pory było pół na pól, jeśli chodzi o te modele. I to będzie jedyna korzyść z kryzysu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Linie lotnicze ledwo zipią. Reanimacja będzie długa i bardzo trudna - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski