Zbierz z Kurierem kolekcję unikatowych zdjęć Lublina
A czołg? Mógłby to być T34. Według niektórych relacji świadków tamtych dni wynika, że w śródmieściu walczyły również dwa czołgi niemieckie. Więc może to jeden z nich? Zadanie dla detektywa. Niewątpliwie fotograf musiał wejść na ostatnie piętro kamienicy naprzeciwko lub na dach, żeby zrobić takie ujęcie. Może to jej mieszkaniec? Kiedy zrobił to zdjęcie? Z pewnością wówczas, kiedy już przeszedł front, bo na fotografii widać, że w mieście wraca życie. Idą ludzie, jedzie furmanka, przed ruiną sąsiedniej kamienicy z wypalonymi oczodołami okien stoi ciężarówka. A może Państwo pamiętacie więcej? Wiemy już, że to nie jedyne ujęcie wojennego epizodu z czołgiem.
Czas był wyjątkowy. - Krótko mówiąc: panowało rozgoryczenie - opisuje pejzaż społeczno-polityczny prof. Robert Litwiński, szef Instytutu Historii UMCS i Zakładu Historii Najnowszej. - Odszedł jeden okupant, przyszedł drugi. Jeszcze 22 lipca, wycofując się, Niemcy wymordowali więźniów Zamku Lubelskiego. Przyszli Rosjanie. Zamek Lubelski od czasów caratu, od początku XIX wieku pełnił funkcję więzienia - w czasie II RP osadzano w nim komunistów, w czasie drugiej woj-ny wrogów III Rzeszy, a po wojnie - już we władaniu UB - wrogów nowej władzy, m.in. akowców. Tam zamordowano mojego stryjecznego dziadka Stanisława Siwca. W lipcu 1944 roku, jeszcze przed ogłoszeniem manifestu PKWN w Chełmie, Armia Krajowa próbuje przejąć władzę w Lublinie. Plan "Burza" nie udaje się. Latem 1944 trwają aresztowania członków antysowieckiego podziemia, do głosu dochodzą działacze lewicy. Zwyczajni lublinianie jeszcze nie odczuwają stalinizmu z jego czarnymi barwami. Oddychają z ulgą, że znienawidzony okupant wreszcie przegnany.
Widokówka z ulicą Królewską w lipcu '44 w piątkowym Kurierze Lubelskim. Nie przegap!
Z Armią Czerwoną idą fotografowie i filmowcy Czołówki Filmowej. Spotkali się w obozie nad Oką. Był tam m.in. Władysław Forbert, którego zdjęcia również umieściliśmy w naszej kolekcji. - Wędrował wraz z oddziałami Wojska Polskiego, szlakiem do Berlina. Podobnie jak inni członkowie Czołówki dokumentował sytuację na wy-zwalanych przez Rosjan terenach - opowiada Małgorzata Surmacz z Muzeum Historii Miasta Lublina. - Forbert urodził się w Warszawie, w rodzinie żydowskiej. Przed wojną pracował za granicą, w jakiejś wytwórni filmowej. Jesienią 1939 roku znalazł się na wschodzie, a tam trafił nad Okę. Spotkał się wówczas między innymi ze znanym po wojnie reżyserem Aleksandrem Fordem. Tam też uformowała się Czołówka Filmowa. Filmowcy kręcili dokumenty. Jeden z nich - o wyzwalaniu ziem polskich - pokazali 30 lip-ca w przedwojennym kinie Rialto na Starym Mieście. Oni także są autorami przejmującego filmu o więźniach Majdanka.
Po wojnie Forbert pracował w Polsce, m.in. dla produkcji przeboju kinowego "Szczęściarz Antoni" (autor zdjęć). Współpracował z Polską Kroniką Filmową. Ponad 50 jego zdjęć trafiło do Muzeum Lubelskiego jako scheda po Wacławie Gralewskim, literacie i redaktorze przedwojennej prasy lubelskiej.
Władysław Forbert to nie jedyny autor fotografii, które tworzą naszą kolekcję. Pamięć o Lublinie z lat 1944-54 zawdzięczamy także Henrykowi Makarewiczowi i Stefanowi Kiełszni. Do nich wrócimy przy kolejnych prezentacjach widokówek.
Kiedy kolejne widokówki?
To dopiero początek kolekcji. W piątek pierwsza widokówka. Jeszcze mamy dla Państwa 19.
Fotograficzną panoramę Lublina z lat 19444-54 użyczyło nam Muzeum Lubelskie. Kolejną widokówkę otrzymacie Państwo wraz z gazetą w poniedziałek, tj. 18 kwietnia, a potem 19 i 20
kwietnia. Po świętach kolejna ukaże się we wtorek 26 bm., następnych szukajcie od poniedziałku do soboty, z wyjątkiem piątku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?