Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do redaktora Tomasza Biadunia

POLEMIKA
Z wielkim zaskoczeniem przeczytałem Pańską publikację zamieszczoną na stronie internetowej Kuriera Lubelskiego.

Zastanawiające najbardziej jest to, że Pan jako dziennikarz nie uczestniczył w żadnym spotkaniu zorganizowanym przez Klub z przedstawicielami miasta i potencjalnymi sponsorami. Jeszcze bardziej zadziwiająca jest pewność jaką Pan emanuje w nie do końca przemyślany sposób. Nie przypominam sobie również aby oczekiwał Pan na efekt tych rozmów w Ratuszu. Rzeczą oczywistą jest fakt, że władze Klubu czy też Miasta Lublina nie muszą o wszystkim informować przedstawicieli mediów. Jest mi niezmiernie przykro, że dziennikarzom nie zależy na przyszłości Motoru. Większe znaczenie ma tworzenie wyimaginowanej rzeczywistości w artykułach prasowych niż ewentualny sukces Klubu.

Irytują mnie także bezpodstawne oskarżenia kierowane pod adresem władz Klubu. Oskarżanie o rzekome złodziejstwo świadczy o niskim poziomie kultury i braku umiejętności racjonalnego analizowania sytuacji.

Na jakiej podstawie opierają się Pańskie przypuszczenia? Zakres Kodeksu Spółek Handlowych nie jest Pańską najmocniejszą stroną. Tym samym rozumiem, że nie przeczytał Pan Statutu Spółki Akcyjnej Motor Lublin. Zainteresowanie tym dokumentem wzbogaciłoby Pana o wiedzę, iż to właśnie miasto jako główny udziałowiec miałoby w Radzie Nadzorczej większość, również w Zarządzie Spółki nie zabrakłoby przedstawicieli władz naszego miasta.

Reasumując, w etyce dziennikarskiej istnieją pojęcia - prawdy i wiarygodności przekazu. Zobowiązuje to dziennikarza do rzetelnego sprawdzenia publikowanych informacji. Myślę, że ta sugestia pomoże Panu uniknąć kolejnych kompromitacji na łamach Kuriera Lubelskiego.

Paweł Żmuda
Sekretarz Zarządu LKP MOTOR Lublin

Drogi Panie Pawle

Mój środowy tekst był w swoim założeniu luźną dywagacją i w związku z tym miał charakter opiniotwórczy, nie informacyjny. Nie informowałem Czytelników o tym, jak przebiegały rozmowy Motoru z władzami miasta, a jedynie przedstawiałem, jak może wyglądać jeden z wielu punktów widzenia. Tu kwestia etyki nie wchodzi w rachubę. Inna sprawa, że, jak Pan sam wie i wspomniał, osoby trzecie nie mają dostępu do wszystkich informacji. Stąd łatwiej o formułowanie wniosków na podstawie własnych przemyśleń i znanych faktów. Owszem, przyznaję, że nie znam Kodeksu Spółek Handlowych, ale czy taka wiedza jest mi potrzebna, aby dostrzec to, że sobie nie ufacie? Współpraca w jakimkolwiek układzie sił przy braku zaufania jest niemożliwa, nawet w sytuacji gdy ktoś dysponuje większością. Nie wybielam przy tym miasta, bo ono niewinne nie jest. Proszę mi też wierzyć, że życzę Motorowi jak najlepiej. Ale niestety, takie jest prawo miasta, że może tej spółki nie chcieć. Czy słusznie, to już zupełnie inna bajka i temat na odrębną dyskusję.

Z poważaniem,
Tomasz Biaduń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski