Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3. Nie ma Kulenovicia i Carlitosa, jest za to bramkostrzelny Niezgoda!

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3. Nie ma Kulenovicia i Carlitosa, jest za to bramkostrzelny Niezgoda!
ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3. Nie ma Kulenovicia i Carlitosa, jest za to bramkostrzelny Niezgoda! Krzysztof Szymczak/Polska Press
ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3. Nie ma Kulenovicia i Carlitosa, jest za to bramkostrzelny Niezgoda! Mimo że wicemistrz Polski dwukrotnie przegrywał z ŁKS Łódź w szóstej kolejce PKO Ekstraklasy, to i tak wygrał 3:2. Dwie bramki, pierwsze w sezonie, zdobył Jarosław Niezgoda.

– Był plan, by Carlitos grał z ŁKS od pierwszej minuty. Daje z siebie dużo, dobrze trenuje, wbrew temu, o czym się mówi, nie ma najmniejszego konfliktu. O jego braku w kadrze zdecydowały nie kwestie sportowe, a prywatne – przekonywał w Canal+ trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković.

Carlos Lopez w sobotę był w Krakowie, gdzie z trybun obserwował grę swojego brata w zespole Cracovii z Arką Gdynia (3:1). Do następnego poniedziałku, gdy kończy się okres przeprowadzania transferów, ma odejść ze stołecznego klubu. Niewykluczone, że nastąpi to szybciej. Prawdopodobnie trafi do którejś z lig na Bliskim Wschodzie. Oferty stamtąd miał już tego lata, ale wolał zostać w Warszawie i grać z Legią o fazę grupową Ligi Europy. Na przeszkodzie, bardziej niż stopień zaangażowania, ma stać jego wysoki kontrakt podpisany rok temu. Stąd w czterech ostatnich meczach najskuteczniejszy legionista poprzedniego sezonu nie wszedł na boisko nawet na minutę.

Natomiast w Łodzi Vuković dał odpocząć krytykowanemu i nieskutecznemu Sandro Kulenoviciowi, stawiając na Jarosława Niezgodę. I była to dobra decyzja, bo choć 24-letni napastnik w pierwszej połowie był niewidoczny, to w drugiej strzelił dwa gole. Najpierw wyrównującego na 2:2, a następnie zwycięskiego. Były to jego pierwsze trafienia od... finału Pucharu Polski w 2018 r. Sporo czasu do teraz stracił jednak na leczeniu kontuzji.

Zmiana w ataku nie była bowiem jedyną w składzie Legii w meczu szóstej kolejki PKO Ekstraklasy. – Po trzech meczach co trzy dni w takim samym składzie uznałem, że zespołowi może być trudno wejść na odpowiedni poziom mentalny i fizyczny. Zwłaszcza po meczu z Rangersami – wyjaśnił w Canal+ Vuković. Serb dokonał aż dziewięciu zmian w składzie. Zostali w nim tylko bramkarz Radosław Majecki i prawy obrońca Paweł Stolarski. Ponadto na lewej obronie zadebiutował 18-letni Michał Karbownik, a w środku pomocy o rok starszy od niego zagrał Mateusz Praszelik.

Roszady sprawiły, że defensywa Legii nie była już tak szczelna jak w sześciu poprzednich meczach, gdy rywale nie byli w stanie strzelić nawet jednego gola. Seria została przerwana już w czwartej minucie, gdy po rzucie rożnym Majeckiego po 319 minutach z czystym kontem pokonał strzałem głową Łukasz Sekulski. W tej sytuacji napastnikowi ŁKS nie przeszkodzili stojący przy nim Stolarski i Inaki Astiz.

Po słabym początku legioniści zaczęli przejmować kontrolę nad meczem. Świetną sytuację miał Mateusz Wieteska, ale jego uderzenie głową instynktownie obronił Michał Kołba. W kolejnych akcjach dużo problemów ekipie gospodarzy sprawiał Dominik Nagy, który w 51. minucie doprowadził do wyrównania 1:1. Z kolei Salvador Agra trafił w słupek po strzale zza pola karnego. W 60. minucie Portugalczyk stracił jednak rozum i wpakował się od tyłu w nogi Daniego Ramireza w polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Sekulski. Na trafienie Niezgody już nie odpowiedział.

Przed Legią kolejny mecz z serii najważniejszych w sezonie. W czwartek w Glasgow zagra rewanż z Rangersami w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy (godz. 20.45, transmisja w TVP). W Warszawie było 0:0. Jeśli drużyna Vukovicia wygra lub będzie bramkowy remis, to awansuje do grupy i dostanie od UEFA kolejne trzy mln euro. Szkoci, w lekko zmienionym składzie, wygrali w niedzielę z Saint Mirren 1:0.

ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Bramki: Sekulski 4, 60 z karnego - Nagy 51, Niezgoda 72, 81

ŁKS: Kołba - Grzesik, Juraszek, Sobociński, Bogusz - Ramirez, Piątek, Kalinkowski (87 Łuczak), Guima (61 Wolski), Bryła (79 Pirulo) - Sekulski. Trener: Kazimierz Moskal

Legia: Majecki - Stolarski (61 Rocha), Astiz, Wieteska, Karbownik - Agral (74 Luquinhas), Jodłowiec, Antolić, Praszelik (61 Gwilia), Nagy - Niezgoda. Trener: Aleksandar Vuković

Żółte kartki: Agra (Legia)

Igor Lewczuk: Udało nam się zniwelować jakość zespołu Rangersów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3. Nie ma Kulenovicia i Carlitosa, jest za to bramkostrzelny Niezgoda! - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski