Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódek nie ma, paszporty są

Sylwia Hejno
Najwięcej euroentuzjastów jest na Ukrainie wśród młodych.
Najwięcej euroentuzjastów jest na Ukrainie wśród młodych. Fot. Sylwia Hejno
Mieszkańcy przygranicznego Kryłowa z ukraińskimi sąsiadami nie znają się w ogóle. I chociaż dzieli ich tylko rzeka, to wcale się nie widują. Zmienił to dopiero pontonowy most zmontowany z okazji zakończonych wczoraj Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa.

Na dwa dni w Kryłowie powstało dodatkowe przejście, które połączyło polsko-ukraińską imprezę. Po obu stronach Bugu, w towarzystwie kolorowych baloników, Straż Graniczna pilnie sprawdza dokumenty. Elena, dwudziestoletnia Ukrainka cieszy się, bo właśnie minęła granicę Unii Europejskiej. - A teraz kupię sobie europejskiego hot doga - zapowiada.

Radek Maciuk z Sokala tłumaczy, dlaczego niewielu Ukraińców bawi się po polskiej stronie: Nie mają paszportów, ani wiz. Te drugie są dla nas bardzo drogie.

Przy symbolicznym przejściu trwają pertraktacje. - A mogę tylko do mostu? - pytają najczęściej starsi ludzie, dla których możliwość zobaczenia zagranicy jest wydarzeniem. Po obu stronach, polskiej i ukraińskiej, stragany, przebierańcy, fast-foody. Organizatorzy Dni Dobrosąsiedztwa starają się, aby podział imprez był sprawiedliwy. W Kryłowie jest msza ekumeniczna, w Krecziwie koncert rockowy. Pierwsza jest msza. Ci, co nie mają dokumentów obserwują zza płotu. - Na co dzień żywego ducha nie ma po drugiej stronie, nikt nawet nie chodzi nad rzekę, bo przecież strażnicy pilnują. A te plotki, że pływa się przez granicę łódkami, to kompletna bzdura - mówi Czesława Trzcińska, kryłowianka.

Pani Trzcińska urodziła się w 1940 roku w Nowo- wołyńsku, dziś na Ukrainie. Jeśli ktoś z Kryłowa chce się dostać na cmentarz po przeciwnej stronie rzeki, to musi jechać do przejścia w Zosinie aż 35 km. W rezultacie kryłowianie do zmarłych za granicę raczej na cmentarz nie jeżdżą.

Przy znaku granicznym numer 835, gdzie jest rozstawiona duża scena, formują się kolejki, aby robić zdjęcia. Strażnicy napominają, wyganiają, każą wracać za żółto-czarną taśmę, w końcu po kilku godzinach dają sobie spokój. Po polskiej stronie przeważają ludzie starsi, po ukraińskiej - młodzież i nastolatki. Flagi polskie, europejskie i ukraińskie mają wymalowane w najróżniejszych miejscach - na policzkach, łydkach, ramionach, a dziewczyny nawet na paznokciach. Czasem te barwy pojawiają się w kształcie serduszek lub złączonych wstęg. W sobotę wieczorem w Krecziwie występują tylko ukraińskie kapele. Polskich, wbrew zapowiedziom, nie ma, ponieważ zażądały wynagrodzenia. Polacy bez paszportów, dla których impreza się już kończy narzekają: to niesprawiedliwe. - No, ale przynajmniej choć z daleka tych ludzi się zobaczyło - ocenia pani Trzcińska.

Sąsiedztwo na odległość

* 140 kilometrów musi pokonać łącznie w obie strony kryłowianin, aby dostać się na przeciwną stronę Bugu.
* 35 euro to koszt tzw. wizy shengeńskiej, która obowiązuje, odkąd Polska weszła do strefy Shengen.Wcześniej były bezpłatne. Milionową wizę dla obywatela Ukrainy Polska wydała w 2004 roku.
* 180 euro to średnia pensja ukraińskiego nauczyciela.
* 6 przejść drogowych ma Polska z Ukrainą. Z Białorusią 7, a z Rosją 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski