Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorka procesuje się ze spółdzielnią

Joanna Biegalska
Maria D. dwa lata czeka na klucze do swojego mieszkania i lokalu użytkowego, które zbudowała Spółdzielnia Mieszkaniowa "AZS" przy ul. Kolorowej w Lublinie. Spór dotyczy ostatecznego rozliczenia budowy. Pani Maria twierdzi, że została oszukana, a spółdzielnia trzyma jej klucze i nalicza opłaty eksploatacyjne.

- To "AZS" dotychczas nie rozliczył się z kosztów całego zadania inwestycyjnego i kosztów budowy moich lokali - twierdzi nasza Czytelniczka. - Nie mogę się doprosić wskazania sposobu naliczenia żądanych dopłat. Za to nadal nie mogę wprowadzić się do swojego mieszkania i zająć lokalu użytkowego.

Sporna kwota to zaledwie 994,41 zł niedopłaty do wkładu budowlanego. - Dziwi fakt, że spółdzielnia zwleka z wydaniem kluczy, biorąc pod uwagę wpłacony przeze mnie wkład budowlany w wysokości 150 263,98 zł - mówi pani Maria.

Pani D. w 2006 r. podpisała ze SM "AZS" umowę na budowę, ale z ostatecznym rozliczeniem nie chce się zgodzić. Nasza Czytelniczka już poniosła spore koszty walcząc z "AZS". Spółdzielnia wystąpiła bowiem na drogę sądową. Same procesy kosztowały panią Marię kilka tysięcy złotych. Do tego dochodzą długi z odsetkami za opłaty eksploatacyjne. Na 31 stycznia br. to kwota 4953,66 zł wraz z odsetkami. Nie ma wątpliwości, że dla pani D. spór ze spółdzielnią to już sprawa honoru.

Wiesława Prusak, prezes zarządu SM "AZS" w Lublinie, informuje, że aktualnie sąd prowadzi trzy sprawy dotyczące nieregulowania opłat eksploatacyjnych i uchylania się od ostatecznego rozliczenia przez panią D. W tej sytuacji spółdzielnia ma prawo naliczać opłaty bez wydania kluczy do lokalu. To wynika z umowy. - Ponosimy koszty odprowadzając podatek od nieruchomości, ubezpieczając budynek, opłacając części wspólne, odśnieżając w zimie i utrzymując porządek na klatce schodowej. Zarząd przychylił się do prośby i zwolnił panią D. z części opłat dotyczących zaliczek za wodę i wywóz śmieci, bo faktycznie tu nie mieszka. Udało nam się od niej ściągnąć 2543,65 zł - wylicza Wiesława Prusak. - Jednak w tym tygodniu zdecydowaliśmy, że w drodze wyjątku wydamy klucze pani D., a swoich dalszych należności będziemy dochodzić na drodze sądowej.

Prezes SM "AZS" stwierdza, że gdyby inni członkowie spółdzielni tak postępowali jak Maria D., to nie można by było zakończyć żadnej budowy. Spółdzielnia nie ma żadnych wolnych pieniędzy, żeby kredytować wkład budowlany. Nie może też obciążać innych członków kosztami utrzymania cudzej nieruchomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski