Londyn: krytyczne oceny wywiadu Meghan i Harry'ego. Padały mocne słowa: hańba i zdrada!

Głośny wywiad księżnej Meghan i księcia Harry’ego dla Oprah Winfrey został generalnie źle przyjęty przez odbiorców. Pytani, czy wyraziliby współczucie tej parze, na podstawie tego, co czytali lub usłyszeli o wywiadzie, 56 proc. odpowiedziało, że nie odczuwa współczucia wcale lub małym stopniu. 17 proc. powiedziało, że trochę, a 12 proc. badanych miało dla nich dużo współczucia.

Trzeba jednak przyznać, że skala współczucia dla pozostałych członków rodziny królewskiej w związku z głośnym wywiadem wcale nie jest dużo wyższa. Tylko 16 procent badanych powiedziało, że ma dla nich dużo współczucia, trochę - 23 proc., niewiele - 25 proc., natomiast 20 proc. nie odczuwa go wcale.

W kolejnym sondażu ośrodka YouGov była to już fala krytyki ze strony Brytyjczyków, która spłynęła na Meghan i Harry’ego po ich wywiadzie udzielonym stacji CBS. 47 procent mieszkańców Wysp uznało wywiad za niestosowny, przeciwnego zdania było 21 proc., a pozostali nie mieli zdania w tej sprawie.

Kolejny sondaż Ipsos MORI pokazał, że Meghan i Harry nie są ulubienicami Brytyjczyków. Za najpopularniejszego członka rodziny królewskiej badani uznali królową Elżbietę II, (40 proc., co oznacza wzrost o 8 punktów proc. w stosunku do 2018 r.) Na drugim miejscu uplasował się książę William - 32 proc., a tuż za nim z 29 proc. poparciem jego żona księżna Kate). Książę Harry znalazł się dopiero na miejscu czwartym, z 24 proc. wskazaniem badanych, co oznacza aż 18 punktów proc. mniej niż w 2018 roku. Wtedy Harry był liderem wspomnianego rankingu. Meghan zaś z 13 proc. znalazła się na siódmym miejscu i została jeszcze wyprzedzona przez córkę królowej księżniczkę Annę i męża królowej, księcia Filipa.

Tak się rozłożyły sympatie ludzi po wywiadzie, w którym Harry i Meghan zarzucili członkom rodziny królewskiej obojętność, rasizm oraz rozpowszechnianie na ich temat kłamstw. Zdaniem Meghan debatowali oni na przykład na temat tego, jak ciemna może być skóra jej syna, ona sama zaś miała myśli samobójcze.

Na pytanie, jak ewentualne zniesienie monarchii zmieniłoby Wielką Brytanię, 43 proc. odpowiada, że na gorsze, 34 proc. że nie zrobiłoby to znaczącej różnicy, a 17 proc. odpowiedziało, że na lepsze.

Piers Morgan, słynny brytyjski dziennikarz, specjalizujący się w problematyce brytyjskiej monarchii nazwał ten wywiad "haniebną zdradą królowej i rodziny królewskiej". - Spodziewałem się tego ohydnego, destrukcyjnego nonsensu po Meghan. Ale to, że Harry pozwolił jej zniszczyć swoją rodzinę i monarchię, jest haniebne – napisał.

W kolejnym wpisie dodał, że Harry chce, by Ameryka i reszta świata znienawidzili jego rodzinę, monarchię i jego ojczyznę. - Sugeruję jednak, aby wszyscy zaczekali, aż ofiary szaleństwa jego żony wypowiedzą się w sprawie jej dziwacznych roszczeń.
W naszym społeczeństwie nie ma miejsca na rasizm - skomentowała wywiad minister ds. minister do spraw dzieci i członkini Partii Konserwatywnej Vicky Ford.

Natomiast sekretarz stanu ds. edukacji w brytyjskim gabinecie cieni Kate Green w wypowiedzi dla "Guardianie" nazwała doniesienia o rasizmie w szeregach brytyjskiej rodziny królewskiej jako "niepokojące i szokujące" i powinny, jej zdaniem” zostać potraktowane z "najwyższą powagą".

Sam premier Boris Johnson zrobił dyplomatyczny unik pytany o ocenę wywiadu, a najbardziej zainteresowani, czyli członkowie rodziny królewskiej milczą. Przynajmniej na razie.