Lubelscy działkowcy protestują przeciwko projektowi ustawy posłów PO (ZDJĘCIA)

- Mam ogródek od 30 lat. To dla wielu emerytów jedyna forma rozrywki. Nasze tereny to łakomy kąsek dla deweloperów. Jeśli projekt PO przejdzie w Sejmie, zabetonują nam działki - mówi jeden z demonstrantów.

Protestujący - członkowie Polskiego Związku Działkowców pojawili się przy ul. Spokojnej uzbrojeni w żółto-zielone flagi, czapeczki z logo związku i banery z hasłami: "STOP DLA USTAWY PO".

- Projekt przygotowany przez parlamentarzystów PO odbiera majątek działkowców, na który pracowali przez lata i zezwala, aby przeszedł w ręce samorządów. Kategorycznie przeciwstawiamy się takiemu rozwiązaniu - mówi Stanisław Chodak, prezes Okręgowego Zarządu PZD w Lublinie.

- Politycy chcą zdezorganizować ruch działkowy, odebrać nam grunty i znacjonalizować majątek - oburza się Zbigniew Markuszewski.

Na Lubelszczyźnie z ogródków działkowych korzysta ok. 33 tys. rodzin. Większośc z nich to osoby starsze, niezamożne. - Dla nich działka to sposób podreperowania domowego budżetu - mówi Zenon Jakóbczyk, który na demonstrację przyjechał z Poniatowej.

W środę działkowcy złożyli petycje adresowane do wojewody lubelskiego i marszałka województwa. W pismach tych projekt PO nazywany jest próbą podważania zasad państwa prawa i norm moralnych. Nikt z urzędników nie wyszedł do protestujących. - Dobrze, że pisma przynajmniej przyjęli. Dobre i to - mówili działkowcy.

Zdaniem protestujących Sejm zamiast ustawy przygotowanej przez posłów PO powinien przyjąć tzw. projekt społeczny, przygotowany przez samych działkowców, pod którym podpisało się około milion osób.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że nowe przepisy dotyczące działek powinny wejść w życie od stycznia 2014 r. Nadzieja w tym, że 11 czerwca komisja sejmowa wznowi prace nad nowym (wypracowanym z czterech różnych), projektem ustawy o ogródkach.