- Tata był optymistą, wspierał swoich pracowników, zawsze podchodził do życia z uśmiechem. Jest najlepszym człowiekiem, jakiego znam i w przyszłości chciałbym być taki, jak on - mówi Maciej Augustyniak, syn bohatera niedzielnej akcji.
Robert Augustyniak, lubelski przedsiębiorca, wielki fan motocykli, przeżył w maju tego roku zator. Od tamtej pory jest w śpiączce. - Wierzymy, że nas słyszy. Czasami mamy wrażenie, jesteśmy wręcz pewni, że reaguje na nasze słowa. To są drobne gesty: mrugnięcie okiem, łza cieknąca po policzku - mówią przyjaciele. W niedzielę zorganizowali dla swojego kompana niezwykłą akcję. Przyjechali motocyklami pod jego dom i poprzez ryk silników próbowali pokazać, że są z "Augustem" i jego rodziną.
Dwie godziny później w Rider's Pub odbył się charytatywny koncert na rzecz chorego. Na tym jednak nie koniec. Rodzina i przyjaciele organizują bal andrzejkowy z którego dochód będzie przeznaczony na leczenie i rehabilitację chorego. Wydarzenie odbędzie się w piątek (25 listopada) w centrum Etiuda. Rejestracja gości odbywa się za pośrednictwem formularza (kliknij).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?