Na ringu w Wałczu zobaczymy również pięściarzy z klubów Lubelszczyzny m.in. zawodników Paco Team Lublin: Mateusza Gątnickiego (kategoria 81 kg) i Krzysztofa Koselę (+91 kg) oraz Michała Smerdla (Gwarek Łęczna), który wygrał rywalizację w poprzednich zawodach Grand Prix w Karlinie (56kg). Zabraknie natomiast pięściarzy Olimpu Lublin - podopiecznych trenera Andrzeja Głąba, którzy zrezygnowali z udziału w tej imprezie.
Będzie to bardzo ważny występ, szczególnie dla Krzysztofa Koseli, który ostatnich zawodów w Karlinie, na pewno nie będzie wspominał zbyt miło. Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego pożegnał się wówczas z turniejem już w pierwszej walce, przegrywając przez RSC w 3. rundzie z Arkadiuszem Toborkiem (MOSiR Mysłowice), brązowym medalistą ubiegłorocznych MP. Lublinianin lądował na deskach dwukrotnie, a po raz pierwszy był liczony w połowie II rundy, zaś po raz kolejny na początku trzeciej.
- To był chyba mój najgorszy pojedynek w życiu. Nie wiem co było przyczyną tego, bo przecież wydawało się przed turniejem że jestem w bardzo dobrej formie. Być może za bardzo się spiąłem lub zestresowałem - mówi Krzysztof Kosela.
- Tu nie ma żartów, bo przecież to waga ciężka. Chwila nieuwagi i można leżeć na deskach. Teraz jadę do Wałcza i myślę już tylko o tych zawodach. Swojego przeciwnika poznam dopiero, podczas czwartkowego losowania - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?