Lubelscy policjanci dostaną maski antysmogowe

W ostatnich dniach smog nad Lublinem nieco odpuścił. Ale to nie znaczy, że sytuacja sprzed tygodnia, kiedy wartości szkodliwych pyłów zawieszonych PM2,5 oraz PM10 kilkakrotnie przekraczały dopuszczalne normy, nie powróci. Tym bardziej że synoptycy zapowiadają na tydzień po 13 lutego kolejne mroźne i prawie bezwietrzne dni, które sprawią, że pogarszać się będzie jakość powietrza.

W tej sytuacji o bezpieczeństwo mundurowych postanowili zadbać ich szefowie. Policjanci w całej Polsce mają dostać specjalne maseczki. - Każdy funkcjonariusz, który zechce, będzie miał możliwość pełnienia służby w takiej maseczce - mówi st. sierż. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Chodzi głównie o policjantów ruchu drogowego - dodaje.

Podobne kroki planują też władze Straży Miejskiej w Lublinie. - Jest to rozważane, zwłaszcza że funkcjonariusze z naszych patroli pieszych przez cały dzień chodzą po ulicach miasta - zaznacza Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. - Kiedy więc pojawi się informacja o tym, że jakość powietrza się pogarsza, strażnicy, którzy wyrażą taką wolę, będą mogli skorzystać z masek - dodaje.

Ile to kosztuje?

Zarówno rodzaje, jak i rozpiętość cenowa są ogromne. W jednym z lubelskich sklepów można kupić włoskie maseczki wielorazowe, odporne na wodę, z zaworkiem służącym do wydychania powietrza - za 12,60 zł. Jednorazowe kosztują 9,20. To jednak najniższa półka. Na drugim biegunie są bajecznie kolorowe (w szlaczki, kotki, pieski, kwiatki), z wymiennym filtrem węglowym za 125 zł.

Na jakie maski zdecydują się mundurowi - nie wiadomo. Lubelska Straż Miejska na razie analizuje rynek. Także w policji decyzje co do zakupów mają być dopiero podejmowane, teraz zbierane są informacje o zapotrzebowaniu.

Co do tego, że smog może być szkodliwy dla zdrowia, wątpliwości nie mają lekarze. Skutki wdychania zanieczyszczonego powietrza mogą dać o sobie znać niemal od razu - możemy kaszleć albo odczuwać pieczenie oczu. Groźniejsze jest jednak kumulowaniem się szkodliwych cząstek w organizmie. Długotrwałe oddychanie powietrzem ze szkodliwymi pyłami może m.in. powodować raka płuca, zaostrzać astmę, a nawet wywoływać zawały serca czy udary.

Dlatego coraz więcej osób decyduje się na zakup maski. - Jestem astmatykiem, jeżdżę do pracy na rowerze. Lekarz wręcz zalecił mi wyposażenie się w nią - mówi Marcin z Lublina.