Lubelscy radni PiS chcą ustanowienia Dnia Unii Lubelskiej

- Oczywiście nie mówimy o nowym dniu wolnym od pracy - zastrzegł Tomasz Pitucha, radny PiS. Za nieco ponad tydzień miejscy rajcy zajmą się projektem uchwały w sprawie ustanowienia Dnia Unii Lubelskiej. Ma być obchodzony 1 lipca, w rocznicę podpisania w Lublinie aktu unii między Polską a Litwą w 1569 r.

Z inicjatywą wyszła grupa radnych PiS. - Ale pomysł pochodzi od Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna - przyznał Pitucha.

- Wydaje się, że Lublin nie docenia rangi tego wydarzenia, które było jednym z najważniejszych w historii miasta. A jest to znak identyfikacji historycznej Lublina, który powinien być szeroko eksponowany - przekonywał Tomasz Rodziewicz, prezes lubelskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna.

Obchodom Dnia Unii Lubelskiej mają towarzyszyć wydarzenia kulturalne i edukacyjne. - Nie chodzi o żadne pochody, manifestacje. Raczej mamy na myśli koncerty, wystawy, działania edukacyjne. To też bardzo dobry pretekst do promocji miasta nie tylko na arenie krajowej, ale również międzynarodowej - wyliczał Rodziewicz.

Inicjatorzy Dnia Unii Lubelskiej przypominają, że w tym roku Sejm przyjął uchwałę ustanawiającą 1 lipca Dniem Sejmu Polskiego. - Właśnie w uznaniu znaczenia unii lubelskiej dla historii Polski - mówił Pitucha.

- A w grudniu ubiegłego roku Lublin i obiekty związane z dziedzictwem unii lubelskiej otrzymały Znak Dziedzictwa Europejskiego jako uznanie wkładu miasta w budowanie tożsamości Europy - uzupełniał Rodziewicz.

Ostatecznie o losie projektu uchwały zdecydują radni 22 października. - Pomysł nie budzi raczej kontrowersji. Choć wolałbym, aby radni PiS mniej zajmowali się uprawianiem polityki historycznej i sprawami moralności, a bardziej skupili się na rozwiązywaniu problemów mieszkańców - stwierdził Michał Krawczyk, radny PO.