Marszałek Krzysztof Hetman był zaskoczony: - Trudno mi to komentować.
Okazuje się, że sami radni PiS też wiedzą na ten temat niewiele. - Żądamy po prostu, aby przyjrzeć się tej sprawie i, w razie czego, podjąć określone kroki - odpowiedział na nasze pytania o szczegóły i źródła obaw samorządowców Marek Wojciechowski z PiS.
Podobne interpelacje radnych PiS trafić mają też do zarządów innych województw. To efekt inicjatywy wspomnianego europosła Ryszarda Legutki. Z deputowanym nie udało nam się skontaktować, ale informacje znaleźliśmy na jego stronie internetowej. "Korzystanie z funduszy Komisja Europejska uzależniła od promowania przez beneficjentów ideologii gender, która radykalnie nakazuje zmieniać normy i zachowania związane z płcią" - czytamy. Ze strony można się też dowiedzieć, że swoje wnioski europoseł wysnuwa m.in. z korespondencji z minister rozwoju Elżbietą Bieńkowską. - Beneficjenci funduszy unijnych w realizowanych projektach będą zobowiązani do zapewnienia rozwiązań zapobiegających dyskryminacji lub promujących równe traktowanie uczestników projektów - wyjaśnia Bieńkowska. Czy lubelscy radni PiS nie chcą więc przeciwdziałać dyskryminacji? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że takiemu podejściu do funduszy UE sprzeciwia się Ryszard Legutko. - Nie mam wątpliwości, że będzie to szerokie otwarcie drzwi dla tzw. edukatorów propagujących ekstremalną seksualizację w szkołach za pomocą skandalicznych podręczników - ocenił.
W interpelacji lubelscy radni województwa nazwali gender szkodliwą ideologią, która "uznaje, że płeć to sztuczna konstrukcja społeczna (...). Zasady w niej zawarte przekraczają wszelkie bariery wstydu".
Dla niewtajemniczonych przytaczamy dwie bardziej precyzyjne definicje. Słownik języka polskiego: "gender to zespół zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę do każdej z płci". Światowa Organizacja Zdrowia: "to stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet".
Głos w dyskusji zabrała też niedawno pełnomocnik rządu ds. równego traktowania: - Pojęciu gender przypisuje się nieprawdziwe znaczenia i próbuje udowadniać, że gender to niszczenie rodziny, seksualizacja dzieci, dowolność wyboru płci czy odrzucanie macierzyństwa - zaznaczała Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. - W dokumentach prawnych pojęcie gender nawiązuje do równości kobiet i mężczyzn. (...) W nauce gender - płeć kulturowa, to kategoria badawcza, która analizuje przejawy kobiecości i męskości w różnych kulturach. Np. w Europie kierowanie samochodem przez kobiety to czynności dnia codziennego, a w Arabii Saudyjskiej to złamanie obyczaju i prawa. (...) Te różnice nie wynikają z biologii, ale z obowiązującej w społeczeństwie kultury - wyjaśniała Kozłowska-Rajewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?